Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie protestuje przeciwko planowanej podwyżce akcyzy na piwo, widząc w niej niekorzyści płynące nie tylko względem polskiej gospodarki, ale i całego społeczeństwa.
Jak pisaliśmy wcześniej, przyjęcie przez parlament poprawki do ustawy o akcyzie spowoduje, że pół litra piwa zdrożeje o około 7 groszy.
Już teraz niskim cenom detalicznym piwa w Polsce towarzyszy stosunkowo wysokie opodatkowanie, które stanowi około 39% kwoty płaconej przez konsumentów. Jest to jeden z najwyższych wskaźników w Europie, a podatki od tego napoju na świecie stanowią średnio około 14% detalicznej ceny.
Według przedstawicieli polskich browarów takie znaczące zróżnicowanie opodatkowania zwłaszcza w krajach sąsiadujących takich jak Niemcy i Czechy będzie skutkował wzrostem handlu przygranicznego, tzw. importu prywatnego, a nawet przemytem. Ich skutkiem jest z kolei narażanie kraju o wysokim podatku na straty.
Przemysł piwny w ubiegłym roku wniósł do budżetu państwa więcej pieniędzy, niż przewidywały założenia budżetowe, jednak według browarników zmiany akcyzowe spowodują spadek sprzedaży trunków i co za tym idzie - mniejsze wpływy do skarbonki państwowej.
Już teraz obserwuje się padek konsumpcji piwa przez Polaków. Fakt, że rynek piwowarski wchodzi w okres regresu wiąże się z kilkoma czynnikami - chociażby osiągnięciem poziomu przekraczającego średnią europejską, znacznym wzrostem kosztów produkcji oraz wzrostem płac.
Analiza Browarów Polskich przewiduje, że na 17% podwyżkę podatku akcyzowego rynek zareaguje gwałtownym załamaniem się rynku pracy branży piwowarskiej oraz branż kooperujących.
Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego twierdzi, że zmianę stawki podatku akcyzowego nie skonsultowano z branżą, której ona bezpośrednio dotyczy. Zarzuca też autorom projektu, że nie przedstawili spodziewanych skutków gospodarczych i społecznych wprowadzanej zmiany.