Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Zdaniem amerykańskich naukowców dorastające dziewczęta z rodzin, w których występowały przypadki chorób piersi - powinny unikać alkoholu. Dowiedli, że używka ta zwiększa u nich ryzyko zachorowania.
Większość przeprowadzonych dotychczas badań dotyczących związku pomiędzy alkoholem oraz rakiem piersi brało pod uwagę kobiety w wieku 40-70 lat i skupiało się przede wszystkim na nowotworach złośliwych. Wykazano przykładowo, że spożywanie przez dorosłą kobietę 3-6 drinków w tygodniu zwiększa ryzyko zapadnięcia na nowotwór piersi. W badaniach pomijano jednak dorastające kobiety i guzy łagodne, które z czasem mogą się uzłośliwić.
Amerykańskie badania było więc jednym z pierwszych dotyczących spożywania alkoholu przez dziewczęta w wieku dojrzewania oraz ryzyka rozwoju chorób piersi. Badacze skupili się na kobietach z rodzinną historią chorób piersi i porównali je z kobietami, w których rodzinach takie choroby nie występowały.
Objęty one 9000 dziewcząc w wieku 9-15 lat. Przez pięć kolejnych lat odpowiadały one na pytania zawarte w kwestionariuszu, a dodatkowo trzykrotnie przeprowadzono badania historii ich rodzin, poziomu spożywania alkoholu, zmierzono ich wzrost, wagę, obwód talii, sprawdzono wiek pierwszej miesiączki i wzięto pod uwagę inne czynniki, które wpływają na ryzyko rozwoju nowotworu.
Okazało się, że gdy matka lub ciotka doświadczyły choroby piersi, u młodej kobiety ryzyko zapadnięcia na taką chorobę było ponad dwa razy większe, niż kobiet, w których rodzinach zachorowania nie miały miejsca. Co ciekawe, ryzyko to było tym większe, im więcej alkoholu spożywały dziewczęta. Z kolei te, w rodzinach których nie było historii chorób piersi, nie były na nie bardziej narażone, nawet gdy piły alkohol. U nich ryzyko było zależne od zwiększonego BMI w dzieciństwie, obwodu talii w okresie dojrzewania oraz wzrostu w dorosłym życiu. Świadczy to o tym, że w zależności od historii rodziny, czynniki ryzyka nowotworu piersi są różne.