Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Amerykańscy naukowcy wykazali, że nietrzeźwe osoby zachowują się nieodpowiednio lub głupio nie dlatego, że tracą samoświadomość, lecz dlatego, że przestają się przejmować, jak ich postępowanie zostanie odebrane przez innych.
Zwykle w momencie, gdy popełniamy jakiś błąd, wzrasta aktywność obszaru mózgu odpowiadającego za monitorowanie zachowania i pojawia się sygnał, że dzieje się coś złego. Alkohol go po prostu zagłusza - nie powoduje, że jesteśmy mniej świadomi pomyłek, a raczej to, że zaczynamy się nimi mniej przejmować.
W przeprowadzonym przez Amerykanów eksperymencie wzięło udział 67 ochotników w wieku od 21 do 35 lat, których podzielono na trzy grupy. Pierwsza piła alkohol, druga placebo, natomiast trzecia napój bezalkoholowy.
Następnie mieli wykonać trudne zadanie komputerowe, które z założenia miało prowadzić do popełniania błędów. W tym czasie monitorowano aktywność ich mózgów, zmiany nastroju, dokładność wykonania zadania oraz dokładność postrzeganą.
Jak się okazało, sygnał alarmowy uległ znacznemu osłabieniu w grupie osób, które piły alkohol, a najsilniejszy był w grupie, która spożywała placebo.
Co ciekawe, ochotnicy będący pod wpływem alkoholu mieli całkowitą świadomość popełnionych pomyłek, tak samo jak inne grupy. Wynika z tego, że osłabienie sygnału alarmowego nie jest wynikiem braku świadomości błędów. Nawet po licznych pomyłkach podchmieleni uczestnicy eksperymentu nie zwalniali i nie skupiali się bardziej na zadaniu.
Tymczasem osoby z grupy placebo, którym zdarzyło się popełnic błąd, zaczynały pracować wolniej, co było dla nich sposobem na odzyskanie samokontroli.
Naukowcy zaobserwowali też, że siła alarmu uczestników zależała od ich nastroju w czasie testu. Uczucia ochotników z grupy alkoholowej były mniej negatywne, niż u pozostałych.