Fundusz na Rzecz Zdrowej Ameryki (TFAH) przedstawił raport dotyczący rosnącej epidemii otyłości w USA. Zawarte w nim dane są szokujące - w ciągu dwóch dekad w USA przybyło 40 milionów "grubasów".





Organizacja publikuje raporty co roku, jednak do tej pory nie uwzględniały one długoterminowych tendencji w odżywianiu Amerykanów, podawały jedynie dane dotyczące jednego roku.





Spojrzenie z szerszej perspektywy pokazuje, jak bardzo "zaatakowała" Amerykę epidemia otyłości. Na początku lat 90-tych XX wieku na nadwagę cierpiał co ósmy Amerykanin. Dziś już co czwarty. W ubiegłym roku odsetek dorosłych, otyłych obywateli przekroczył w 12 stanach barierę 30% populacji. Jeszcze w 2006 roku taka sytuacja miała miejsce tylko w jednym z nich, a w pozostałych regionach odsetek "grubasów" nie przekraczał 15%.






Stanem z najniższym odsetkiem osób otyłych jest dziś Kolorado - poważna nadwaga dotyczy tam "tylko" 19,8% populacji. Z kolei najwięcej grubasów zamieszkuje od kilku lat Oklahomę, Alabamę i Tennessee, a w dalszej kolejnośći - Dystrykt Kolumbię i Connecticut.





Raport ujawnił, że największe problemy z nadwagą mają ludzie biedniejsi.






Jeff Levi, prezes Funduszu na Rzecz Zdrowej Ameryki oznajmił: "Jesteśmy u szczytu procesu, w którym nasz naród przybiera na wadze i nie możemy dłużej ignorować ogromnego wpływu otyłości na kondycję naszego systemu ochrony zdrowia... Statystyki powinny nam dać prawdziwego "kopa" w przygotowywaniu nowego, całościowego programu zwalczania problemu otyłości. Rodziny musza mieć równy i szeroki dostęp do zdrowej żywności. Jesteśmy świadkami epidemii, której za moment nie będziemy już w stanie odwrócić..."