W Indiach odkryto niedawno nowy, nietypowy środek odurzający. Niektórzy z tamtejszych mieszkańców dobrowolnie poddają się ukąszeniu jadowitych węży, które wprawia ich w przyjemny trans.






Takie narkotykowe eksperymenty są niezwykle niebezpieczne, ponieważ ukąszenie węża może być nawet śmiertelne, jednak przyjemność, jaką wywołuje, jest dla niektórych większa niż strach.






Po ukąszeniu trucizna przedostaje się do ciała śmiałka, dosięga dróg nerwowych i rozpoczyna swoje działanie. Najpierw pojawiają się zaburzenia widzenia, potem zawroty głowy, a następnie kilkugodzinny, bardzo intensywny stan euforii.





Jadowite węże atakują ludzi jedynie w sytuacji silnego stresu. Ukąszona osoba powinna jak najszybciej trafić do szpitala w celu zaaplikowania antidotum. W Indiach niektórzy ludzie za ukąszenie gada gotowi są nawet płacić. Coraz większą popularność zyskują tam zaklinacze węży, którzy swoimi pokazami dostarczają rozrywki turystom.






Amatorami wężowych ukąszeń zwykle są narkomani, którzy szukają wrażeń silniejszych, niż mogą dostaczać im tradycyjne narkotyki.






Każdego roku dla około 11 tysięcy Hindusów ukąszenie jadowitego węża kończy się śmiercią. Dwóm na trzech ludzi udaje się przeżyć ukąszenie indyjskiej kobry, ponieważ najczęściej wstrzykuje ona do rany jedynie niewielką ilość trucizny.






W ludzkim organizmie zawarta w jadzie neurotoksyna przedostaje się do centrum dowodzenia nerwami i mięśniami, co powoduje paraliż ofiary. Niewielkie dawki substancji mają właściwości uśmierzające ból, dlatego naukowcy i firmy farmaceutyczne testują ją jako potencjalną alternatywę dla morfiny.