Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Wielkie koncerny piwne mają konkurencję - coraz większą popularnością wśród Polaków cieszą się piwa z browarów regionalnych i restauracyjnych.
Na terenie kraju działa już około 20 minibrowarów, a do końca tego roku powstanie co najmniej dziesięć kolejnych. Według szacunków za 20 lat może być ich w Polsce około 200.
Moda na produkowanie piwa w restauracjach i pubach przyszła do Polski od naszych sąsiadów - w Niemczech działa obecnie około 600 browarów regionalnych, a w Czechach - około 100.
Koszt zakupu sprzętu niezbędnego do uruchomienia minibrowaru nie jest mały - wynosi około 1,5 miliona złotych. Chętnych do takiego przedsięwzięcia jednak nie brakuje, ponieważ wydatek ten szybko się zwraca. Cena za litr piwa uwarzonego w minibrowarze wynosi 15 – 20 złotych, podczas gdy jego wytworzenie kosztuje zaledwie 3 – 3,5 złotego.
Oprócz obietnicy zysków, do tworzenia małych warzelni zachęca też rosnący popyt na niszowe trunki. Polakom znudził się smak piw produkowanych masowo przez koncerny. Szukają produktów świeżych i niepowtarzalnych i właśnie takie znajdują w minibrowarach.
Tendencja ta przynosi też korzyści wytwórniom lokalnych piw. Stowarzyszenie Regionalnych Browarów Polskich szacuje, że w 2010 roku sprzedały one w sumie o 5 – 10% więcej niż rok wcześniej, mimo, że ogólna tendencja w sprzedaży piwa w Polsce była malejąca.
Alternatywą dla monotonnego smaku piwa wielkich koncernów są piwa niszowe, np. ciemne, smakowe czy niepasteryzowane.
W Polsce działa obecnie około 50 browarów regionalnych i restauracyjnych, a ich udziały w rynku piwa wynoszą 3 – 4%. Stowarzyszenie Regionalnych Browarów Polskich szacuje, że w ciągu 5-6 lat powinny wzrosnąć około 10%.
W Niemczech, gdzie produkcja piwa jest prawie trzykrotnie większa niż w Polsce, działa już około 1,3 tysiąca browarów, głównie regionalnych. W Wielkiej Brytanii działa ponad 700 browarów, a w Czechach - około 130.