Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Amerykańscy naukowcy przeanalizowali dane z 14 badań dotyczących związku pomiędzy uprawianiem seksu i innymi formami aktywności fizycznej a ryzykiem zawału i nagłej śmierci sercowej.
Na tej podstawie stwierdzili, że nagłe zmuszanie się np. do biegu lub seksu, czyli do wysiłku o natężeniu od umiarkowanego do intensywnego, zwiększa ryzyko zdarzeń sercowo-naczyniowych. Szczególnie narażone na takie powikłania są osoby, które nie ćwiczą regularnie.
Analiza wykazała, że ćwicząc, ludzie aż 3,5-krotnie częściej dostają zawału lub padają ofiarą nagłej śmierci sercowej niż w przypadku bezczynności. stwierdzono też, że zawał występuje 2,7 razy częściej podczas uprawiania seksu lub tuż po.
Autorzy badania wyjaśniają, że takie podwyższone ryzyko występuje tylko przez krótki czas - od jednej do dwóch godzin - podczas oraz po aktywności fizycznej lub seksualnej.
Czy chcąc uchronić się przed zawałem czy nagłą chorobą sercową należy więc zrezygnować z seksu? Absolutnie nie, jednak taką lub inną aktywność fizyczną należy podejmować regularnie, pamiętając o stopniowym wdrażaniu się. Pod tym warunkiem uprawianie seksu lub ćwiczenia mogą obniżyć, a nie podwyższyć ryzyko zdarzeń sercowo-naczyniowych i to nawet o 30%.