Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Amerykańscy naukowcy przewidują, że w XXI wieku liczba mężczyzn cierpiących na zaburzenia depresyjne będzie szybko rosła.
Sprawcą kłopotów z emocjami jest ich zdaniem pogłębiający się kryzys tożsamości panów, związany z zamianą męskich i żeńskich ról społecznych w krajach Zachodu.
Mimo, że to kobiety są prawie dwukrotnie bardziej niż mężczyźni narażone na wystąpienie depresji w różnych okresach życia, to specjaliści przypuszczają, że te różnice mogę się zmniejszyć w nadchodzących latach.
Według dotychczasowych badań od wybuchu kryzysu gospodarczego w 2007 roku około 75% zwolnień z pracy w USA dotyczyło właśnie mężczyzn. Co więcej, kobiety coraz częściej zaczynają utrzymywać rodzinę i coraz więcej z nich zarabia więcej niż partnerzy. Trend ten będzie się pogłębiał, zwłaszcza, że wiele więcej kobiet niż mężczyzn kończy teraz studia.
Psycholodzy twierdzą, że XXI wiek będzie trudny dla mężczyzn z zachodnich społeczeństw, zwłaszcza tych gorzej wykształconych. Ich zdaniem wyzwania ekonomiczne i społeczne, z którymi będą musieli się zmierzyć wywrą ogromny wpływ na ich zdrowie psychiczne. Niepowodzenia w pełnieniu funkcji głównego żywiciela i opiekuna rodziny często są dla nich źródłem niskiej samooceny i może prowadzić do depresji oraz konfliktów małżeńskich.
Mężczyźni cierpiący na depresję znacznie rzadziej niż kobiety przyznają się do tego i szukają pomocy u specjalisty. Objawy tej choroby są też u nich nieco inne - rzadziej występują u nich zmiany apetytu i masy ciała, rzadziej uciekają w sen, odczuwają lęki czy cierpią z powodu dolegliwości bólowych, za to częściej sięgają po alkohol i inne używki. Niekiedy depresja u mężczyzn objawia się też napadami złości i agresji.