Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
2 stycznia Hiszpania dołączyła do grupy europejskich krajów radykalnie walczących z dymem tytoniowym.
Władze kraju znacznie zaostrzyły antynikotynowe prawo, zakazując palenia w barach, dyskotekach i restauracjach. Zostały one objęte całkowitym, bezwględnym zakazem "puszczania dymka", nawet jeśli do tej pory miały specjalnie wydzieloną przestrzeń dla palaczy.
Wolne od dymu tytoniowego stały się też środki transportu publicznego i kompleksy hotelowe, jednak tu zastosowano wobec nałogowców dwie ulgi – mogą oni palić w przestrzeni otwartej, ograniczonej nawyżej dwoma ścianami oraz w pokojach dla palących, zajmujących jednak nie więcej niż 30% powierzchni hotelowej.
Ponadto, nowe prawo zakazuje "puszczania dymka" na placach zabaw oraz dziedzińcach szpitali, ale już w więzieniach, klinikach psychiatrycznych i domach spokojnej starości mozna to robić w specjalnie przygotowanych palarniach.
Co więcej, wyrobów tytoniowych nie wolno już promować w mediach - publikowanie zdjęć lub programów promujących nałóg nałóg palenia papierosów jest zabronione.
Za palenie w zakazanych miejscach przewidziano wysokie kary - 30 euro dla niesfornych palaczy i od 10 nawet do 600 tysięcy euro dla właścicieli lokali, który pozwolą swoim klientom na łamanie zakazu.
Obecnie w Hiszpanii pali aż 1/3 populacji czyli około 10 milionów ludzi. Każdego dnia z powodu chorób odtytoniowych umiera tam 166 osób... Nowelizacja ustawy antynikotynowej ma zmniejszyć te niepokojące statystyki.