Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, po październikowej akcji rządu, w wyniku której zamknięto 1378 sklepów z dopalaczami, nastąpił ogromny spadek konsumpcji tych środków. Jeszcze rok temu do ich używania przyznawało się 11% Polaków, a ostatnio – zaledwie 1%.
Akcja głównego inspektora sanitarnego przyniosła wymierne efekty – znaczne utrudnienie zakupu dopalaczy przełożyło się na spadek ich konsumpcji. To jednak nie koniec walki - niedawno pisaliśmy o tym, że sprzedawcy tych preparatów znaleźli sposób by ominąć prawo - sprzedają je za pośrednictwem sklepów internetowych zarejestrowanych za granicą.
Pojawił się potencjalny sposób, by obejść wspomniane zakazy - dopalaczomat. Według nowego pomysłu dopalacze miały by być kupowane w Czechach, gdzie jest to legalne i stamtąd kurierem przewożone do Polski w celach kolekcjonerskich. Zainteresowany kupowałby żeton, a potem sam odbierał z automatu paczkę z ziołami.
Działający w ten sposób rynek dopalaczy od kilku tygodni rozwija spółka Cyberfire Plus z siedzibą w Pradze i 100% polskim kapitałem, za pośrednictwem sklepu internetowego o nazwie Czeski Kredens. Ceny dopalaczy, które można w nim nabyć wahają się od 49 złotych za żeton Casino (plus próbka TayFunSkun) do 1470 złotych za zestaw Dilera do Pokera.
Czy takie działanie jest legalne? Zdaniem Mariusza Sokołowskiego, rzecznika Komendy Głównej Policji nieważne, gdzie następuje zakup dopalaczy, ważne, że obrót ma miejsce na terenie Polski, a to jest zakazane.
Spółka Cyberfire Plus kontrargumentuje, że usługa pobrania za przesyłkę nie jest według polskiego prawa sprzedażą, a przesyłki kurierskie nie mogą być kontrolowane.
InPost, właściciel paczkomatów, które niejako mimowolnie stały się pośrednikiem w tym podejrzanym precederze, zapowiedział jednak, że skieruje sprawę do prokuratury. Rafał Brzoska, prezes InPost oznajmił, że nie akceptuje dystrybucji dopalaczy i innych tego typu substancji za pośrednictwem sieci Paczkomaty 24/7.
Jeden z pierwszych dopalaczomatów stanął w ubiegłą sobotę w Lublinie, jednak zanim ktokolwiek zdołał z niego skorzystać, punkt został namierzony i zabezpieczony przez sanepid. Dystrybutor może zapłacić karę do miliona złotych, jeśli w pobranych z niego próbkach dopalaczy znajdą się substancje psychoaktywne.