Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Między 25 a 50% produktów żywnościowych nigdy nie zostaje zjedzonych - pozostają na polach, psują się w czasie transportu, lądują na śmietnikach lub przekraczają datę przydatności do spożycia zalegając w naszych lodówkach.
Jak wynika z amerykańskich badań, 40% jedzenia marnuje się w domu, a 93% osób przyznaje się do kupowania produktów, których nigdy nie używa. Z obawy przed spożyciem przeterminowanych produktów często pozbywamy się tych, które nadają się jeszcze do jedzenia.
Tymczasem marnowanie jedzenia jest drogie i nieekonomiczne - wyrzuca się około 25% produktów przynoszonych do domu. Ponadto, ze zdrowotnego punktu widzenia, dopuszczanie do tego, by świeże warzywa, owoce i mięso psuły się w naszych lodówkach, zwiększa prawdopodobieństwo, że sięgniemy po bardziej niezdrowe i przetworzone produkty lub posiłki spożywane poza domem.
Dodatkowo marnotrawienie jedzenia szkodzi środowisku - resztki jedzenia stanowią 19% odpadów składowanych na wysypiskach, gdzie gniją i produkują metan, będący gazem cieplarnianym.
Ograniczenie marnowania jedzenia nie sprowadza się jedynie do zjadania wszystkiego z talerza. Głównym winowajcą jest bałagan w naszych lodówkach. Świeże jedzenie i resztki psują się na przeładowanych półkach i ostatecznie stają się niezdatne do spożycia.
Specjaliści zalecają wcześniejsze planowanie posiłków i spisywanie szczegółowej listy zakupów. Dzięki temu nie będziemy kupować więcej niż jesteśmy w stanie zjeść i w naszej lodówce nie będą zalegać niezjedzone na czas, psujące się resztki produktów.