Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Podczas generalnej konferencji amerykańskiego stowarzyszenia mikrobiologów, która odbyła się ostatnio w San Diego zaprezentowano wyniki najnowszych badań, zgodnie z którymi ekspozycja na szczególną odmianę bakterii działa antydepresyjnie i wpływa na poprawę pracy umysłu.
Chodzi o mycobacterium vaccae, naturalną bakterię powszechnie występującą w glebie, z którą kontakt mają ludzie przebywający w środowisku naturalnym.
Już trzy lata temu pojawiły się doniesienia, że bakterie glebowe podobnie jak leki antydepresyjne poprawiają nastrój i obniżają uczucie niepokoju, gdyż ich obecność w organizmie zwiększa wydzielanie się serotoniny.
Eksperyment przeprowadzony ostatnio przez amerykańskich biologów z The Sage Colleges wykazał też, że mycobacterium vaccae korzystnie wpływają też na pracę mózgu, usprawiając proces uczenia się. Wszczepienie bakterii do mózgu myszy pobudziło produkcję nowych neuronów i zaowocowało podniesieniem poziomu serotoniny, która oprócz poprawy nastroju, odgrywa też kluczową rolę w procesach uczenia się. Okazuje się więc, że by zwiększyć łatwość z jaką mózg przyswaja nowe informacje i rozwiązuje problemy, wystarczy więcej czasu spędzać na świeżym powietrzu.
Myszy karmione pokarmem z dodatkiem bakterii glebowych potrafiły przejść przez labirynt nawet dwukrotnie szybciej, niż pozostałe, zdradzając przy tym znacznie mniej objawów zdenerwowania. Zaobserwowano jednak, że z czasem, po wyeliminowaniu bakterii z diety ten pozytywny efekt zanikał, co sugeruje, że poprawa zdolności poznawczych ma jedynie charakter tymczasowy.
Jeśli chcemy więc poprawić swój nastrój lub usprawnić pracę mózgu, powinniśmy regularnie i jak najczęściej przebywać na łonie natury. Kontakt z przyrodą to najlepszy z możliwych dopalaczy...