Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Rak płuca każdego dnia zabija około 3 tysiące osób na całym świecie. Według ogólnoświatowych statystyk, tylko 10-15% pacjentów przeżywa pięć lat od jego wykrycia. Przyczyną około 90% przypadków zachorowań jest palenie papierosów lub długotrwałe środowiskowe narażenie na dym tytoniowy, czyli tzw. palenie bierne. Ryzyko wystąpienia raka płuca u nałogowych palaczy wynosi 30%, podczas gdy wśród niepalących osiąga tylko 1%. Na podatność wobec szkodliwego działania nałogu palenia, a w efekcie na zwiększenie ryzyka rozwoju raka płuca wpływają też czynniki genetyczne.
Podczas II Kongresu Współczesnej Onkologii, który w ubiegłym tygodniu odbył się w Poznaniu, zaprezentowano jedną z najbardziej zaawansowanych i innowacyjnych metod leczenia najczęściej występującego raka płuc - niedrobnokomórkowego raka płuca. Leczenie celowane inhibitorami kinazy tyrozynowej, w odróżnieniu od standardowej chemioterapii, atakuje wybiórczo komórki nowotworowe i hamuje wzrost guza.
Inhibitory kinazy tyrozynowej blokują powstawanie komórek nowotworowych poprzez oddziaływanie bezpośrednio na białko czynnika wzrostu chorej komórki.
Zmiana i unowocześnienie dotychczasowych metod leczenia niedrobnokomórkowego raka płuca może przynieść znaczące wydłużenie okresu życia pacjentów, dla których kluczowe jest ustabilizowanie nowotworu.
Do tej pory pacjentów po zabiegu operacyjnym poddawano chemioterapii, po której zakończeniu należało kontrolować, czy rak w dalszym ciągu się rozwija, czy też udało się go zahamować. W tym pierwszym przypadku pacjentów poddawano kolejnej terapii, tzw. podtrzymującej, z udziałem inhibitorów kinazy tyrozynowej.
ze względu na wysoką śmiertelność lub zły stan zdrowia pacjentów po okresie obserwacji, aż 46% z obserwowanych nie mogło jednak otrzymać leczenia podtrzymującego. Lekarze postanowili więc, by dla tych pacjentów, którzy się do tego kwalifikują i dla tych, którzy chcą być dalej leczeni po chemioterapii, zrezygnować z okresu obserwacji organizmu i od razu do terapii podtrzymującej wprowadzić inhibitory kinazy tyrozynowej. Zaobserwowano, że takie działanie wyraźnie wydłuża okres przeżycia po rozpoczęciu leczenia.
Lekarze podkreślają, że istotna jest także personalizacja leczenia, czyli takie dobieranie leków, by jak najlepiej pomóc w zwalczaniu konkretnemu pacjentowi z nowotworem. W tym celu niezbędne jest wykonywanie dokładnych działań diagnostycznych, takich jak np. ustalenie podtypu histopatologicznego guza - czy jest niepłaskonabłonkowy czy płaskonabłonkowy itd.
Zaobserwowano, iż pacjenci leczeni tylko chemioterapią mieli statystycznie szanse na dożycie 10 miesięcy od zabiegu, natomiast po wprowadzeniu nowych leków okres ten wydłużył się do około 14 miesięcy.