Niemal 1 na 10 dorosłych mieszkańców Chin cierpi na cukrzycę - w ramach najnowszych testów chorobę tę stwierdzono aż u 92,4 miliona dorosłych obywateli Kraju Środka, a u 148,2 kolejnych milionów znajduje się ona na wczesnym etapie.








Raport Narodowej Grupy Badawczej Cukrzycy i Zaburzeń Metabolicznych ujawnił te niepokojące skutki szybko postępujących zmian w trybie życia, wzrostu ekonomicznego i związanej z nim urbanizacji w Chinach, które doprowadziły do przekształcenia diety oraz rozpowszechnienia siedzącego trybu życia wśród ich mieszkańców.

 

Jak sie okazuje, chiński rozwój ekonomiczny, oprócz oczywistych plusów oznaczał jednocześnie szybkie przejście od biedy i braku pożywienia do obfitości pokarmu, dostępu do ciepłych ubrań i mniejszej aktywności fizycznej, czego wynikiem był gwałtowny rozwój otyłości u mieszkańców tego kraju i związanej z nią cukrzycy.





 

Odsetek cukrzyków zbliżony jest wprawdzie do wyliczonego dla wielu innych krajów rozwiniętych, jednak Chiny są najludniejszym państwem świata co sprawia, że mieszka tam największa na globie liczba chorych.




 

Ogólnonarodowe badania prowadzono tam od czerwca 2007 do maja 2008 roku, na reprezentatywnej grupie 46 239 dorosłych w wieku 20 lat i starszych. Po nocnym odpoczynku, na czczo przechodzili oni doustny test tolerancji glukozy, a po dwóch godzinach mierzono im poziom cukru we krwi (tzw. 2-godzinny test obciążenia glukozą). W ten sposób wyłapano nie tylko osoby ze zdiagnozowaną już chorobą, ale też ze stanem przedcukrzycowym i niezdiagnozowaną cukrzycą (z nieprawidłową glikemią na czczo i/bądź upośledzoną tolerancją glukozy).









Wśród chorych w każdej fazie cukrzycy znalazło się więcej mężczyzn niż kobiet, a częstość występowania cukrzycy rosła z wagą i wiekiem. W grupie 20-39-latków odsetek chorych wyniósł 3,2%, w grupie 40-59-latków - 11,5%, a w grupie od 60 roku życia wzwyż - aż 20,4%). Zaobserwowano też, że częściej chorowali mieszkańcy miast niż wsi.