Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Potocznie zwane dopalacze to substancje psychoaktywne o podobnym do narkotyków działaniu, które w Polsce można kupić legalnie. Pierwszy sklep z tego typu produktami został otworzony pod koniec sierpnia 2008 roku w Łodzi, ale już wcześniej były one dostępne przez internet. Sprzedawane są np. jako przedmioty kolekcjonerskie lub nawozy dla roślin.
Specjaliści i policja już od dawna próbują doprowadzić do wycofania dopalaczy z rynku. Do tej pory ich działania były bezskuteczne, gdyż w świetle prawa sprzedaż tych produktów jest legalna.
Minister zdrowia Ewa Kopacz poinformowała dziś, że jej resort przygotował już stosowne przepisy prawne, które będą skutecznie walczyć z tymi niebezpiecznymi substancjami. Nowy projekt ustawy zawiera zapis umożliwiający wycofanie z obrotu na 18 miesięcy substancji, co do której istnieją podejrzenia, że może być szkodliwa dla zdrowia. W tym czasie poddana zostanie analizie w Agencji Oceny Technologii Medycznych, od której zależało będzie, czy substancja zostanie wpisana na listę, która uniemożliwi sprzedawanie zawierających ją dopalaczy.
Przypominamy, że w 2009 roku Sejm znowelizował ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii i uniemożliwił tym samym handel 17 substancjami szkodliwymi dla zdrowia, m.in. benzylopiperazyną (która ma około 10% siły działania amfetaminy), która wchodziła w skład niektórych dopalaczy. Na rynku bardzo szybko pojawiły się jednak nowe specyfiki zawierające inne substancje.
Obecnie sklepy z dopalaczami działają bez przeszkód na terenie Polski, a ich producenci zamierzają nawet wprowadzić na rynek ogólnodostępne przez 24 godziny na dobę automaty z takimi wyrobami.
Zdaniem Ewy Kopacz nowe rozwiązanie ustawowe będzie "najlepszym w Europie" sposobem na walkę z dopalaczami. Minister zdrowia podkreśliła, że zależy jej, aby ustawa jak najszybciej weszła w życie - w tej sprawie współpracuje już z Ministerstwem Sprawiedliwości. Projekt noweli ma zostać ujawniony po świętach.