Zjawisko podróbek farmaceutyków stanowi dziś jeden z kluczowych problemów polskiej gospodarki. Według najnowszych danych Służby Celnej w 2009 roku zatrzymano około 10,5 tysiąca sztuk podrobionych medykamentów. Fałszuje się już wszystkie droższe preparaty, nie tylko leki stosowane w leczeniu zaburzeń erekcji, sterydy, preparaty odchudzające, ale nawet produkty stosowane w leczeniu nowotworów, psychotropy czy leki kardiologiczne.


 

Wartość podróbek zarekwirowanych w 2009 roku przez celników przekroczyła 39 tysięcy euro, ale według Światowej Organizacji Zdrowia realna wartość fałszywych medykamentów zalewających polski rynek jest dużo wyższa i wynosi około 100 mln zł rocznie.



 

Handel podrabianymi lekami stał się dziś nawet bardziej opłacalny od narkobiznesu. Dla porównania, kilogram kokainy na czarnym rynku w Europie kosztuje 65 tysięcy euro, heroiny - 50 tysięcy euro, natomiast kilogram viagry - już 90 tysięcy euro.

 

Sprzedawcy sfałszowanych leków oferują np. viagrę z gipsu, środki odchudzające na bazie amfetaminy czy zioła z ołowiem. Fałszerze produkują leki z domieszką cementu, cukru pudru czy mąki, co jest wprawdzie stosunkowo mało groźne dla potencjalnego klienta, ale jednak coraz częściej sprzedają też preparaty z niekontrolowana ilością substancji czynnych i narkotyków. W rezultacie na oddziały toksykologiczne w całej Polsce trafia coraz więcej osób, które zatruły się preparatami niewiadomego pochodzenia. Stosowanie produktów tego typu, jeśli ich pochodzenie budzi jakiekolwiek wątpliwości, może być niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia.

 

Większość takich leków sprzedawana jest na przygranicznych bazarach, w sex shopach, klubach fitness oraz przede wszystkim w internecie. Mimo, że w Polsce obowiązuje zakaz sprzedaży leków na receptę przez internet, to jednak ich podróbki można kupić w ten sposób bez trudu, np. korzystając z popularnych portali aukcyjnych.

 

 


Według ekspertów polskie przepisy farmaceutyczne sprzyjają nieuczciwym handlarzom oraz producentom. Nawet, jeśli policji uda się wykryć pojedyncze przypadki takich fałszerstw, to i tak większość spraw jest umarzana z powodu niskiej szkodliwości społecznej.