Jakiś czas temu naukowcy wykazali, że u osób regularnie palących trawkę ryzyko wystąpienia psychozy jest dwa razy większe. Według najnowszych badań, przeprowadzonych przez dr Martę Di Forti oraz jej zespół badawczy z Institute of Psychiatry, osoby, które palą skuny są jeszcze bardziej narażone na zaburzenia psychotyczne, takie jak schizofrenia, niż te, którzy stosują inne rodzaje konopi.

 

Teoria brytyjskich ekspertów zakłada, iż ryzyko to jest aż siedmiokrotnie wyższe i ma związek ze składem skuna, który zawiera więcej substancji chemicznej, odpowiedzialnej za wprowadzanie w otępienie, halucynacje itd.


 

Autrzy badania podkreślają jednak, że ich praca ma charakter jedynie informacyjny, a stosowanie wspomnianego narkotyku dotyczy tylko części przypadków osób, u których zdiagnozowano psychozę. Ich zdaniem inne czynniki ryzyka, takie jak  rodzinna historia problemów psychicznych odgrywa w tej kwestii znacznie większą rolę.

 

Mimo to twierdzą oni, że marihuana, a w szczególności jej silniejsza odmiana – skun, powinny być uznane jako substancje potencjalnie szkodliwe dla zdrowia, podobnie jak np. alkohol. Podkreślają, że codzienne wypalanie skuna stanowi większe zagrożenie niż podpalanie raz na jakiś czas innych, lżejszych rodzajów konopi.

 

Dr Di Forti odnotowała, że większość (80%) z 280 pacjentów po raz pierwszy przyjętych na jej oddział z objawami psychozy, nałogowo paliła skuny.
 

Marihuana w postaci skuna jest szczególnie szkodliwa, ponieważ zawiera większą ilość psychoaktywnego składnika THC, który - jak wykazano w eksperymentach - wywołuje objawy psychotyczne, takie jak halucynacje i urojenia. Z kolei haszysz zawiera kannabidiol (CBD), który, jak sugeruje inne badanie, może działać jako antidotum na THC, przeciwdziałając psychotycznym skutkom ubocznym.