Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Jeszcze niedawno lekarze zalecali aspirynę do codziennego stosowania, ponieważ taka praktyka pomaga zapobiec atakom serca oraz stanowi skuteczną profilaktykę przeciwrakową. Wykazano bowiem, że zażywanie tego leku przez minimum 10 lat może nie tylko zmniejszyć ryzyko wystąpienia nowotworu jelita grubego, prostaty i raka piersi, ale także zmaksymalizować efekty jego leczenia, jeśli rozwinął się on już wcześniej.
Teraz okazuje się, że prewencyjne zażywanie aspiryny w niektórych przypadkach może być niekorzystne dla zdrowia.
Na ostatnim Europejskim Kongresie Stowarzyszenia Kardiologów w Barcelonie ogłoszono wyniki badania wykonanego przez Brytyjską Fundację Serca (BHF), które są częścią twającej od jakiegoś czasu naukowej debaty o tym, czy potencjalne zagrożenia wynikające z przyjmowania aspiryny są większe niż korzyści.
Najnowsze doniesienia potwierdzają, że pacjenci ze stwierdzonymi symptomami choroby wieńcowej mogą obniżyć ryzyko zawału przyjmując małe ilości aspiryny codziennie, jednak lek może być szkodliwy dla ludzi zdrowych, którzy nie mają jeszcze problemów z układem krwionośnym. W przypadku tych drugich ryzyko samoistnego krwotoku jest zbyt duże, żeby zrównoważyć korzyści płynące z prewencyjnego przyjmowania aspiryny.
W badaniu wykonanym przez prof. Gerryego Fowkesa z Edynburgu na zlecenie BHF wzięło udział 3350 osób w wieku od 50 do 75 lat, które nie miały zdiagnozowanych problemów z sercem. Przez 8 lat respondenci przyjmowali jedną pigułkę(100 mg) aspiryny dziennie lub placebo.
Pomiędzy obiema grupami nie stwierdzono wprawdzie różnicy w liczbie ataków serca i innych problemów z układem krwionośnym, jednak w przypadku grupy biorącej aspirynę krwawienie występywało częsciej - u 2 % badanych w porównaniu z 1,2 % w grupie przyjmującej placebo.