Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Amerykańskie władze chcą ograniczyć dostępność szałwi wieszczej, która jest źródłem najsilniejszych znanych roślinnych halucynogenów. Właśnie ze względu na tę właściwość zioło stosowane jest często jako imprezowa używka.
Właściwości psychoaktywne tej rośliny odkrył w 1993 roku botanik z Kalifornii - Daniel Siebert. Od tego czasu jej popularność rosła, a część specjalistów domagało się ustanowienia zakazu jej stosowania, podobnie jak w przypadku innych narkotyków.
Dziś w 12 stanach USA szałwia wieszcza wpisana jest na listę środków podlegających najostrzejszej kontroli, a w następnych czterech wprowadzono ograniczenia w dostępności rośliny i pochodzących z niej preparatów. Drug Enforcement Administration (Federalny Urząd do Walki z Narkotykami) wpisał zioło na listę „preparatów obserwowanych”, ale w związku z jego rosnącą popularnością analizuje ostatnio, czy nie należy umieścić go w tzw. Wykazie I substancji kontrolowanych, obok heroiny i LSD.
Głównym psychoaktywnym składnikiem szałwii jest salwinoryna A, substancja należąca do grupy związków organicznych zwanych diterpenoidami. W mózgu wiąże się ona z tymi samymi receptorami opioidowymi, na które działają narkotyczne środki przeciwbólowe, np. morfina, nie wykazuje jednak właściwości euforyzujących ani uzależniających.
Dokładny mechanizm działania salwinoryny A nie jest znany, ale naukowcy od lat badają jej wpływ na nastrój człowieka. Zwracają uwagę na możliwość zastosowania jej jako leku antydepresyjnego, przypuszczalnie pozbawionego właściwości uzależniających, środka stabilizującego nastrój u osób cierpiących na chorobę afektywną dwubiegunową, łagodzącego objawy psychoz oraz zaburzeń dysocjacyjnych. Twierdzą, że mogłaby się stać źródłem środków antydepresyjnych i przeciwbólowych o lepszym profilu bezpieczeństwa niż te stosowane dotychczas, a nawet leków wykorzystywanych w terapii schizofrenii, uzależnień czy innych zaburzeń psychicznych.
Badacze obawiają się, że zakwalifikowanie szałwi wieszczej do narkotyków, zanim nauka pozna dokładnie wszystkie jej właściwości i wynikające z nich zagrożenia, zahamuje badania nad możliwymi zastosowaniami leczniczymi tej rośliny.
Jeśli tak się stanie, uzyskanie zgody na przeprowadzenie prób klinicznych będzie znacznie trudniejsze, gdyż komisje ds. etyki wydające zgodę na badania na uczelniach i w innych placówkach naukowych są bardzo podejrzliwe wobec projektów związanych z wykorzystaniem substancji uznanych za zabronione narkotyki.
Na mocy ustawy z dnia 20 marca 2009 roku o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - w Polsce posiadanie roślin żywych, suszu, nasion, wyciągów lub ekstraktów z szałwii wieszczej jest od 8 maja br. nielegalne.