Zespół naukowców z Uniwersytetu Stanu Pensylwania w Filadelfii kierowany przez dr Lucy Faulconbridge udowodnił, iż utrata na wadze poprawia nastrój otyłym pacjentom chorym na depresję.
 

W ramach eksperymentu pacjentów ze zdiagnozowaną depresją zaproszono do wzięcia udziału w 6 - miesięcznym programie odchudzającym, w wyniku krótego stracili oni średnio 8% swej wyjściowej masy ciała. Okazało się, że pozbycie się zbędnych kilogramów przyczyniło się u nich do znacznego złagodzenia objawów depresji.
 

Co więcej, we krwi respondentów stwierdzono też spadek poziomu trójglicerydów, czyli tłuszczów zwiększających ryzyko chorób układu sercowo - naczyniowego, a także odnotowano u nich poprawę metabolizmu glukozy.
 

To pierwsze tego typu badania, gdyż do tej pory osoby ze zdiagnozowaną depresją nie brały udziału w testach programów odchudzających ze względu na obawy, że utrata na wadze może zaostrzyć u nich objawy choroby. Okazuje się jednak, że u otyłych osób cierpiących na depresję spadek masy ciała może przyczynić się nie tylko do zmniejszenia ryzyka chorób układu krążenia, ale także do złagodzenia objawów depresji.
 

Zdaniem autorów eksperymentu, najnowsze odkrycie wskazuje na potrzebę dalszych badań nad skutkami odchudzania się u osób cierpiących na choroby psychiczne.