Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Niedawno pisaliśmy o zainicjowanej przez Gazetę Wyborczą akcji "My, narkopolacy". Jej celem jest przełamywanie tabu i stereotypów związanych z tematem uzależnień, lobbowanie za zmianą prawa, polityki państwa oraz postaw całego społeczeństwa.
Na łamach gazety dziennikarze i specjaliści postulują, by:
- złagodzić represyjną ustawę z 2005 r., m.in. zaprzestać karania za posiadanie narkotyków na własny użytek
- zwiększyć dostępność leczenia substytucyjnego
- rozpocząć poważną dyskusję na temat narkotyków z wykorzystaniem wiedzy naukowej i doświadczeń innych krajów
- rozpocząć nowoczesną edukację publiczną i wprowadzić skuteczną profilaktykę
Na stronie internetowej gazety wystosowano także apel do polskich władz o złagodzenie restrykcyjnej ustawy, przygotowany przez Polską Sieć Polityki ds. Narkotykowej - krakowską inicjatywę obywatelską, skupiającą profesjonalistów: lekarzy, terapeutów, pracowników służby więziennej, pracowników socjalnych, pedagogów oraz przedstawicieli organizacji pozarządowych.
Pod Apelem o zmianę ustawy przedstawionym na stronie www.narkopolacy.pl może się podpisać każdy. Jego słowa głoszą:
"Postuluję zmianę przepisów ustawy o przeciwdziałąniu narkomanii, tak żeby nikt nie był karany więzieniem za posiadanie niewielkich ilości narkotyków na własny użytek. Uzależnienie jest problemem medycznym, a nie kryminalnym i w związku z tym należy zmienić artykuł 62."
Przypominamy, że treść art. 62 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii brzmi:
"1. Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
2. Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1, jest znaczna ilość środków odurzających lub substancji psychotropowych, sprawca podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności do lat 5.
3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku."
Petycja Gazety Wyborczej i Polskiej Sieci Polityki ds. Narkotykowej jest reakcją na powszechny w naszym kraju mit, że restrykcyjne prawo i wysokie kary za posiadanie nawet niewielkich ilości narkotyków jest skutecznym narzędziem w walce z uzależnieniami. W opinii wielu ekspertów art. 62 wcale nie służy przeciwdziałaniu narkomanii, a wielu przypadkach wręcz przeciwnie - szkodzi. Uniemożliwia bowiem skuteczną profilaktykę i tzw. redukcję szkód, a więc m.in. prowadzenie miejsc, w których uzależnieni od heroiny mogliby w bezpieczny sposób wstrzykiwać sobie narkotyk.
Co istotne, realizacja omawianego zapisu ustawy pochłania niebagatelną sumę - około 230 mln złotych rocznie z budżetu wymiaru sprawiedliwości.
Konsekwencje prawne wynikające z art. 62 są takie same dla dilera handlującego narkotykami, studenta, który został przyłapany z nabitą fifką marihuany, a także dla osoby głęboko uzależnionej.
Blisko 70% wyroków z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii dotyczy właśnie art. 62, jednak najczęściej kara spotyka posiadaczy niewielkich ilości narkotyków. Poprawia to statystyki policyjne, gdyż każde zatrzymanie osoby, która ma przy sobie choćby minimalną ilość nielegalnej substancji równe jest wykryciu sprawcy przestępstwa. Niestety bardzo często działające w biznesie narkotykowym "grube ryby" pozostają bezkarne. Konstrukcja ustawy w niektórych przypadkach utrudnia też proces leczniczy uzależnionych.
Autorzy petycji oraz jej zwolennicy apelują, by zmienić przepisy tak, by osoby uzależnione leczyć, a nie karać. Według nich wymaga to łagodniejszego i bardziej elastycznego prawa, gdyż obecna polityka antynarkotykowa jest nieracjonalna, nieskuteczna, a niekiedy wręcz szkodliwa. Doświadczenia innych europejskich państw pokazują, że potrzebuje ona bardziej precyzyjnych narzędzi oraz synergii działania różnych resortów.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Podpiszecie się pod petycją Gazety Wyborczej i Polskiej Sieci Polityki ds. Narkotykowej?