Podczas cyklicznego, już 23 kongresu Associated Professional Sleep Societies, który odbył się ostatnio w Seattle przedstawiono wyniki najnowszych badań z zakresu nowej dyscypliny – medycyny snu.
 

Naukowcy ostrzegają, że brak snu może skutkować otyłością i rozwojem wielu poważnych chorób, takich jak cukrzyca czy depresja.

Dr John Winkelman z Harvard Medical School w Bostonie zaprezentował wyniki swoich badań, odkrywających jedną z tajemnic dotyczących mechanizmu snu. Wykazał, że osoby cierpiące na przewlekłą, trwającą minimum pół roku bezsenność, cierpią jednocześnie na zaburzenia o charakterze neurochemicznym. Stężenie ważnego neuroprzekaźnika - kwasu gammaaminomasłowego GABA w ich mózgu jest o 30% niższe niż u wystarczająco wysypiających się osób. Neuroprzekaźnik ten odpowiada za zmniejszenie pobudzenia i rozluźnienie mięśni.
 

Wyniki kolejnych badań przedstawił zespół naukowców z Penn State College of Medicine w Hershey, pracujący pod kierunkiem dr. Alexandrosa Vgontzasa. Po zbadaniu prawie 2 tyięcy osób wykazali oni, że bezsenność w połączeniu ze zbyt krótkim czasem snu może prowadzić do rozwoju cukrzycy. Jak się okazuje, największe ryzyko tej choroby dotyczy osób, które cierpią na bezsenność i sypiają tylko pięć lub mniej godzin na dobę. Niedobór snu w ich przypadku może zaburzać metabolizm, co skutkuje zaburzeniami w tolerancji glukozy.

Powyższą tezę potwierdzają także wyniki badań autorstwa dr Amy Dresher z University of Arizona, które mówią, że niewyspane nastolatki częściej cierpią na otyłość, która jest jednym z czynników ryzyka wystąpienia cukrzycy.
 

Inny naukowiec, dr James Gangwisch z Columbia University w Nowym Jorku udowodnił, że problemy natury emocjonalnej rzadziej dotykają nastolatków, którzy wcześniej kładą się spać, tj. co najmniej o 22:00. Badanie, w którym wzięło udział 15 tysięcy nastolatków wykazało, że późniejsza pora snu oznacza zwiększone aż o 25% ryzyko wystąpienia depresji i o 20% zwiększone ryzyko pojawienia się myśli samobójczych.
 

Dr Ninad Gujar z University of California w Berkley wykazał z kolei, że bez względu na wiek popołudniowa drzemka skutecznie poprawia samopoczucie. Jeśli w jej trakcie nastąpi wejście w płytką fazę snu, nazywaną REM, wówczas dochodzi w mózgu do odświeżenia wrażliwości na pozytywne emocje.