W maju br. w Warszawie odbyła się konferencja z okazji 20 rocznicy wprowadzenia do chirurgii plastycznej zastrzyków jadu kiełbasianego, znanych jako botoks. Poruszono na niej temat uzależnień od operacji plastycznych z jego użyciem.

Jad kiełbasiany, odkryty w 1897 roku przez belgijskiego bakteriologa Emile Pierre van Ermenghena, należy do najsilniejszych znanych trucizn. Jego dawka śmiertelna przy podaniu doustnym wynosi zaledwie 10 milionowych części grama.

Działanie jadu kiełbasianego, który jest toksyną wytwarzaną przez bakterię Clostridium botulinum, polega na porażaniu zakończeń nerwowych poprzez zakłócenie transportu neuroprzekaźnika - acetylocholiny. Przy zatruciu pojawia się osłabienie i trudności z połykaniem, dochodzi do porażenia mięśni, powieki opadają, widzi się podwójnie, a w ciężkich przypadkach może dojść także do porażenia mięśni oddechowych i serca.
 

Po raz pierwszy do celów leczniczych wykorzystano jad kiełbasiany w neurologii. Zastrzyki botoksu zastosowano w celu przynajmniej czasowego uwolnienia pacjenta od przykurczów mięśni, zeza, nadmiernego pocenia, nietrzymania moczu czy też by złagodzić skutki przerostu prostaty lub szczególnie ciężkich zaparć. Zaobserwowano wówczas, że w wyniku porażenia mięśni twarzy przez botoks znikają zmarszczki mimiczne. To właśnie ta właściwość tej substancji przyniosła jej niebywałą popularność.

 

Okazało się, że prawidłowe stosowanie jadu kiełbasianego w medycynie kosmetycznej jest bezpieczne. Do powikłań dochodzi rzadko i wszystkie ustępują samoistnie. Zastrzyków botoksu nie mogą jednak stosować osoby z chorobami przebiegającymi z osłabieniem mięśni, dzieci poniżej 12 roku życia, a także kobiety w ciąży i karmiące matki.

By zabieg był udany, wymaga precyzyjnego przemyślenia, przygotowania i przeprowadzenia przez lekarza specjalistę. Na rynku jest tylko jeden zatwierdzony preparat i kilkadziesiąt tańszych podróbek botoksu. Wersja oryginalna wystepuje w trzech postaciach, różniących się stopniem przenikania do sąsiednich tkanek.

Ostateczny efekt zabiegu widoczny jest dopiero po upływie 10-14 dni od zabiegu i utrzymuje się, w zależnoci od pacjenta, od trzech do sześciu miesięcy.
 

Wśród pewnych kręgów zastrzyki botoksu są bardzo popularne, a kultowi gładkiej skóry ulega dziś coraz więcej osób. Wprawdzie nie można uzależnić się od botoksu, ale można - od efektów, jakie dają zabiegi kosmetyczne z jego użyciem.