Wczoraj pisaliśmy o tym, że rząd poparł restrykcyjną nowelizację ustawy antynikotynowej mimo protestów przedstawicieli firm tytoniowych. Przedstawieciele Federacji Związków Zawodowych Pracowników Przemysłu Tytoniowego bojkotują takie rozwiązanie, podając czynnik ekonomiczny jako główny argument przeciwko jego wprowadzeniu.
 

Według nich wejście w życie nowej ustawy może spowodować, że produkcja wyrobów tytoniowych w Polsce spadnie i przestanie się opłacać. To z kolei spowoduje zamykanie lub przenoszenie fabryk z naszego kraju, pozbawiając tym samym pracy wielu ludzi.




Obecnie 80% ceny papierosów trafia do budżetu państwa w postaci podatków i akcyzy. Każdego roku do kasy państwa wpływa z tego tytułu około 15 mld złotych.

Zdaniem specjalistów z Fundacji Promocja Zdrowia koszty usuwania szkód związanych ze szkodliwością papierosów są dwukrotnie większe niż zyski państwa.

Trwa społeczna debata nad tym, czy rozwiązanie wprowadzające całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych, zlikwidowanie palarni w miejscach pracy i wyodrębnienie osobnych pomieszczeń dla palących w klubach jest słuszne, czy stanowi przejaw dyskryminacji palaczy.