Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Profesor Prue Talbot z Uniwersytetu Kalifornijskiego wraz z zespołem swoich pracowników postanowił sprawdzić, czy papierosy "light" rzeczywiście są mniej szkodliwe od tych tradycyjnych.
Przekonanie, że palenie lekkich papierosów redukuje ryzyko powikłań związanych z pochłanianiem zawartych w nich toksyn jest błędne, zwłaszcza z punktu widzenia zagrożenia dla płodu.
Badania naukowców wykazały, iż wyroby tytoniowe "light" zawierają substancje niekorzystnie wpływające na reprodukcję oraz procesy rozwoje z nią związane. Oznacza to, że najbardziej narażone na te efekty są kobiety w ciąży.
Wnioski te powstały na podstwawie badań przeprowadzonych na myszach, które poddawano działaniu dymu wydzielanego przez tradycyjne papierosy oraz ich wersję "light". Następnie porównano jego wpływ w tych dwóch przypadkach, a także wykonano analizę dymu zasysanego przez filtr papierosa, czyli tego aktywnie wdychanego przez samego palacza oraz dymu wydzielanego z żarzącej się końcówki papierosa.
Testy dowiodły, że papierosy niezależnie od ich rodzaju wykazywały toksyczne działanie na niezagnieżdżone zarodki myszy, powodując ich opóźnienie i upośledzenie ich rozwoju. Dym zaburzał ponadto proces prawidłowego osadzenia się zarodka w macicy, a czasem prowadził nawet do jego obumarcia. Ku zaskoczeniu badaczy okazało się, że dym z papierosów "light" był nawet bardziej szkodliwy od tego pochodzącego z tradycyjnych papierosów.
Okazało się także, że dym unoszący się z końcówki papierosa, a więc ten wdychany przez biernych palaczy, był bardziej szkodliwy, najprawdopodobniej ze względu na niższą temperaturę spalania tytoniu.