Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Koniec swobody w produkcji i sprzedaży papierosów elektronicznych... Komisja Europejska przygotowała projekt dyrektywy przewidujący wprowadzenie restrykcyjnego prawa uderzającego w producentów takich wyrobów.
Na przykład według nowych przepisów producenci e-papierosów przed wprowadzeniem ich do sprzedaży będą musieli je dokładnie przebadać, by uzyskać odpowiednie zezwolenie. Jeśli tego nie zrobią, będą zmuszeni umieszczać na opakowaniach ostrzeżenia o szkodliwości dla zdrowia, tak jak na tradycyjnych wyrobach tytoniowych.
W zależności od zawartości nikotyny e-papieros uzyskiwałby status albo produktu leczniczego, albo zwykłego papierosa. Te zawierające nikotynę w dawce niższej niż 4 mg/ml mogłyby być swobodnie wprowadzane do obrotu, zaopatrzone jedynie w ostrzeżenia zdrowotne.
Dodatkowo w razie przekroczenia progu na sprzedaż e-papierosów producent musiałby uzyskać takie samo zezwolenie jak na handel produktami leczniczymi, np. służącymi do nikotynowej terapii zastępczej.
Jak nietrudno się domyślić, wymogi te doprowadzą do wzrostu cen oraz ograniczą dostęp do tych papierosów.
Powodem wprowadzenia nowych przepisów jest brak wystarczających badań dotyczących wpływu elektronicznych papierosów na zdrowie. W 2008 roku WHO wydała stanowisko, w którym nie zaleca stosowania tego rodzaju produktów.
Zdanim specjalistów e-papierosy stanowią prawdopodobnie zdrowszą alternatywę dla zwykłych papierosów, jednak ich produkcja i sprzedaż powinny być kontrolowane. Obecnie każde państwo członkowskie prowadzi inną politykę w tym zakresie, przykładowo Polska nie posiada żadnych regulacji.
Unijne przepisy miałyby wprowadzić jasne zasady produkcji i sprzedaży elektronicznego dymka, a tym samym chronić konsumentów i wprowadzić przejrzyste reguły co do reklamy produktów.
Jeśli Komisja Europejska przyjmie dyrektywę, szybko rozwijający się rynek e-papierosów zostanie wyraźnie przyhamowany.