Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
W barach, które lubią zaskakiwać swoich klientów, coraz większą popularnością cieszą się ostatnio drinki z ciekłym azotem. Używany jest on do natychmiastowego zamrażania szkła i uzyskaniwanie efektownej mgiełki unoszącej się nad szklanką czy kieliszkiem.
Takie eksperymenty mogą być jednak bardzo niebezpieczne... Przekonała się o tym pewna Brytyjka, która efektownym drinkiem postanowiła uczcić swoje osiemnaste urodziny. Tuż po jego wypiciu zaczęła odczuwać duszności i z silnymi bólami brzucha, w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Natychmiast znalazła się na stole operacyjnym - z powodu perforacji żołądka organ ten musiał zostać u niej wycięty.
Temperatura płynnego azotu dodanego do jej drinka wynosiła prawie -200 stopni Celsjusza. Nastolatka wypiła go, zanim azot wyparował.
Ciekły azot, określany w skrócie jako Nitro, w postaci skroplonej jest gazem niepalnym i nietrującym. Jednak bezpośredni kontakt z produktem może spowodować oparzenia zimnem lub odmrożenia. W wysokich stężeniach może również spowodować uduszenia, a ofiara może być nawet nieświadoma, że się dusi.
Kulinarna lub barmańska „zabawa” z ciekłym azotem jest spektakularna, ale obcowanie z cieczą przy -200 stopniach Celcjusza jest niebezpieczne i wymaga niebywałej ostrożności - nawet małe pryśnięcie w oko może pozbawić wzroku.