Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Amerykańscy naukowcy przeprowadzili badanie sprawdzające wpływ kaca na prowadzenie pojazdów. Potwierdziło ono, że złe samopoczucie w dzień po spożyciu alkoholu - nawet po wypłukaniu promili z organizmu, stanowi poważne zagrożenie na drodze.
Okazuje się, że skacowani kierowcy jeżdżą ze średnią prędkością większą o 16 km/h i przez około 26% czasu jazdy przekraczają jej dozwolony limit. Dla porównania wypoczęci użytkownicy dróg robią to zwykle tylko przez 6,3% łącznego czasu jazdy.
Co więcej, kierowcy, którzy wcześniej spożywali alkohol popełniali dwa razy więcej wykroczeń drogowych i aż cztery razy częściej zjeżdżali ze swojego pasa ruchu.
Amerykańscy eksperci obalają jednocześnie powszechne wśród kierowców przekonanie, że w takich awaryjnych sytuacjach pomocne są napoje energetyzujące. Poprawaiają one wprawdzie subiektywną ocenę samopoczucia i możliwości, jednak prawda jest taka, że nie wpływają one znacząco na poprawę koordynacji ruchowej i czasu reakcji na bodźce wizualne.
Dolegliwości składające się na potocznie zwanego kaca odczuwane są, gdy w organizmie nadal znajduje się alkohol, ale ich największe nasilenie występuje wtedy, gdy jego poziom we krwi spada do zera. Złe samopoczucie może się utrzymywać od 8 do nawet 24 godzin.