Parlament Europejski odrzucił poprawki do dyrektywy o wyrobach tytoniowych, które zakładały wprowadzenie jednakowych opakowań dla wszystkich papierosów oraz umieszczenie na nich dużych graficznych ostrzeżeń zdrowotnych.






Parlamentarzyści obawiali się, by zbyt surowe regulacje nie przyniosły zupełnie odwrotnego efektu.






Na podstawie doświadczenia krajów takich jak Irlandia czy Kanada stwierdzili, że podobne obostrzenia przekładają się na wzrost szarej strefy. Jednolite, czarno-białe paczki papierosów, brak charakterystycznych czcionek, specjalnych tuszy i znaków towarowych - znacznie ułatwiłoby ich podrabianie.






Dla Polski byłoby to szczególnym problemem, gdyż ze względu na najdłuższą zewnętrzną granicę Unii narażeni bylibyśmy na zwiększony przemyt podrabianych papierosów ze Wschodu. Już dziś nasz kraj na nielegalnej sprzedaży tytoniu traci około 3 miliardów złotych rocznie.






Argumentów przeciwko nowej dyrektywie o wyrobach tytoniowych było więcej - jak wykazały badania, zaostrzanie przepisów dotyczących opakowań nie ma wpływu na zmniejszenie konsumpcji wyrobów tytoniowych. Ponadto, przepis ten byłby sprzeczny z prawem do ochrony własności intelektualnej, którą stanowią znaki towarowe poszczególnych marek papierosów.