Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Amerykańscy naukowcy wykazali, że to zaburzenia pracy zegara biologicznego prowadzą do depresji, zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych czy różnego rodzaju uzależnień, a nie odwrotnie, jak sądzono dotychczas.
Do tej pory sądzono, że zmiany cyklu snu i czuwania czy rytmów hormonalnych są skutkiem zaburzeń neuropsychiatrycznych. Okazuje się jednak, że mogą być ich przyczyną.
Amerykanie dokonali przeglądu badań na temat rozlegulowania zegaru biologicznego. Ustalili, że w takiej sytuacji zachodzą zmiany w aktywności zegarów komórkowych w mózgu, w obrębie hipokampa, który jest zaangażowany m.in. w procesy pamięciowe, oraz odpowiadającego za emocje ciała migdałowatego.
Zdaniem badaczy zaburzenia rytmu biologicznego zwiększają ryzyko uzależnienia od narkotyków, nadaktywności, bezradności oraz zaburzeń snu.
Większość struktur w mózgu ma swoje zegary komórkowe, które otrzymują rytmiczne informacje, np. w postaci hormonu melatoniny, który jest wydzielany w ciemnościach przez szyszynkę i reguluje cykl snu-czuwania. U osób pracujących na zmiany działanie zegarów w całym ciele ulega zaburzeniu.
Współczesny tryb życia często wiąże się z aktywnością czy jedzeniem w okresie, który dla organizmu powinien być fazą spoczynkową. Wewnętrzne sygnały generowane są więc w niewłaściwym czasie, sprzecznym z sygnałami płynącymi z otoczenia.
Skutki mogą być naprawdę poważne - np. gdy wadliwie działa zegar w obrębie wątroby, może się rozwinąć zaburzenie metaboliczne, np. otyłość, z kolei kiedy to samo dzieje się z zegarem w obrębie mózgu, staje się on bardziej podatny na zaburzenia psychiczne.