Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Resort zdrowia chce ograniczyć dostęp do pewnej grupy popularnych leków na przeziębienie, dostępnych bez recepty. Chodzi o specyfiki zawierające pseudoefedrynę, które mogą stać się składnikiem silnie pobudzającej narkotycznej mieszanki, wywołującej trwałe zmiany w mózgu.
W internecie krążą informacje, co dodać do takich leków jak Cirrus, Acatar, Ibuprom zatoki, Sudafed i wielu innych preparatów zawierających pseudoefedrynę, by uzyskać efedron - silnie pobudzającą substancję narkotyczną.
Objawy jej zażycia przypominają chorobę Parkinsona - pojawia się otępienie, zaburzenia mowy i równowagi oraz zaburzenia emocjonalne.
Są one praktycznie nieodwracalne.
Najbardziej szkodliwy jest jeden ze składników polecanych w internecie - mangan,ponieważ organizm nie potrafi się go pozbyć.
Uszkodzenia układu nerwowego pojawiają się po około sześciu miesiącach zażywania mieszanki na bazie z pozoru nieszkodliwych leków na przeziębienie.
Nie ma oficjalnych danych, ile osób stosuje takie praktyki, wiadomo jedynie, że w 2008 roku przyznał się do tego co 30 nastolatek, a w 2010 - już niemal co 20.
Ze względu na zagrożenia związane z niewłaściwym przeznaczeniem specyfików z efedryną, wiele krajów wprowadziło ograniczenia w ich sprzedaży. W aptekach w Niemczech, Czechach czy Wielkiej Brytanii jednorazowo kupić można tylko jedno opakowanie zawierającego ją leku.
Ministerstwo Zdrowia chce utrudnić zakup pseudoefedryny także w Polsce. Odpowiedni zapis ma się znaleźć w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii, który w kwietniu br. trafił do Sejmu.
W opinii części specjalistów ograniczenie możliwości zakupu leku z pseudoefedryną do jednego opakowania nie rozwiąże problemu, gdyż osoba chcąca wykorzystać ją do produkcji narkotyku może dokonać zakupów w kilku aptekach. Ich zdaniem tego typu preparaty powinny być sprzedawane na receptę. Właśnie taka zasada obowiązywała w Polsce dawniej.
Pomysł ten odrzucono jednak ze względu na zbyt duże utrudnienia dla zwykłych pacjentów.