Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Amerykańscy naukowcy wykazali, że dzieci narażone na wdychanie dymu tytoniowego w domu, opuszczają więcej dni w szkole niż ich rówieśnicy z rodzin niepalących.
Okazuje się, że 1/4 do 1/3 dni opuszczonych w szkole przez dzieci mieszkające z palaczem spowodowana jest narażeniem na dym papierosowy w domu. Z tego powodu częściej cierpią one na schorzenia dróg oddechowych, które mogą być powodem absencji w szkole.
Badacze przeanalizowali dane dotyczące ponad 3 tysięcy amerykańskich dzieci w wieku 6-11 lat. Sprawdzano ich ogólmny stan zdrowia oraz to, czy mają kontakt z dymem tytoniowym w domu. Odnotowano również, ile dni opuściły one w szkole w ostatnim roku z powodu choroby lub urazu, czy miały co najmniej trzy zakażenia ucha w ostatnim roku, zapalenie oskrzeli lub chorobę układu pokarmowego w ostatnich dwóch tygodniach oraz czy zdiagnozowano u nich astmę, a jeśli tak, to czy miało ostatnio zaostrzenia choroby.
Okazało się, że ponad 14% uczniów mieszkało w domu, w którym paliła przynajmniej jedna osoba - 8% mieszkało z jednym palaczem, a 6% z co najmniej dwoma.
Autorzy badania oszacowali, że na bierne palenie w domu w samych Stanach Zjednoczonych narażonych jest 2,6 milionów dzieci.
Uczniowie z domów, gdzie pali co najmniej jeden współlokator, opuszczają średnio o ponad jeden dzień więcej w szkole niż ich rówieśnicy z rodzin niepalących, a uczniowie mieszkający z co najmniej dwoma palącymi współlokatorami - półtora dnia więcej.
Schorzenia związane z narażeniem na bierne palenie, takie jak infekcje ucha czy zapalenie oskrzeli, były odpowiedzialne za 24% wszystkich nieobecności w szkole uczniów mieszkających w domach, w których paliła jedna osoba i za 34% nieobecności dzieci mieszkających co najmniej z dwoma palaczami.
Naukowcy oszacowali też koszt absencji dzieci w szkole z powodu wdychania dymu papierosowego w domu. Straty w postaci niższych zarobków rodziców zmuszonych opiekować się dziećmi i biorących wolne w pracy oraz straty dla pracodawców z powodu nieobecności pracowników wynoszą około 227 milionów dolarów rocznie w skali całego USA.