Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Polscy naukowcy pracują nad stworzeniem nowego dodatku do żywności, który może zastąpić stosowane do tej pory wypełniacze ze skrobi modyfikowanej.
Ma on być wytwarzany z wytłoków owocowo-warzywnych, a jego głównym zadaniem będzie wpływ na strukturę żywności. Dodatek ma mieć różne działanie w zależności od rodzaju produktów, do których zostanie dodany.
Będzie mógł np. zwiększyć kruchość wyrobów ciastkarskich czy piekarniczych, wzbogacić dany produkt o witaminy i makroelementy i co istotne ma być bezpieczny dla cukrzyków. W przypadku produktów mleczarskich, jogurtów, konserw mięsnych czy przetworów owocowo-warzywnych będzie bezpiecznym i neutralnym wypełniaczem.
Stosowana dziś w tym celu skrobia modyfikowana nie jest zdrowa dla wszystkich, gdyż bardzo dobrze się przyswaja i powoduje wzrost poziomu cukru we krwi. Nie mogą więc jej spożywać osoby chore na cukrzycę. nowy dodatek ma być dla niej zdrowszą alternatywą.
Będzie on wytwarzany z pozostałości owoców i warzyw po wyciśnięciu z nich soków czy oleju, głównie z wytłoków jabłkowych, buraczanych oraz marchwiowych.
Właściwości dodatku będą różne i zależeć bedą od tego, z czego będzie on wykonany. Materiał pochodzący z owoców będzie wykorzystywany jako środek powodujący pęcznienie, a wytłoki z warzyw - do skruszania produktów z niską zawartością wody.
Naukowcy zapewniają, że dodatek będzie produktem całkowicie bezpiecznym. Pochodził będzie z owoców i warzyw, dlatego będzie zawierał duże ilości celulozy i hemiceluloz, które nie są trawione przez człowieka i stanowią błonnik spożywczy. Ma on dużo korzystnych dla zdrowia właściwości: nie powoduje wzrostu poziomu cukru we krwi, wspomaga usuwanie metali ciężkich, pomaga obniżyć cholesterol i ułatwia trawienie.
Dodatkowo nowy dodatek będzie mógł być uzupełniany o makroelementy i witaminy.
Projekt "Nowy teksturotwórczy dodatek do żywności na bazie odpadowych surowców przemysłu owocowo-warzywnego" prowadzony jest w ramach programu LIDER Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Na ich przeprowadzenie naukowcy mają trzy lata, ale pierwsze wyniki pojawią się najprawdopodobniej już za półtora roku.