Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Wyniki najnowszych badań przeprowadzonych przez amerykańskich specjalistów podważają podstawy wiedzy o żywieniu. Okazuje się, że jedzenie słodyczy w dzieciństwie paradoksalnie może zapobiec otyłości i pomóc w zachowaniu prawidłowej wagi w dorosłym życiu.
Naukowcy monitorowali w latach 1999-2004 11 tysięcy młodych Amerykanów w wieku od 2 do 18 lat. Na tej podstawie ustalili, że w przypadku miłośników słodkości prawdopodobieństwo nadwagi jest o 22% mniejsze niż u dzieci, które ich unikają. Łasuchy mają ponadto niższe wartości białka C- reaktywnego, którego wysoki poziom jest czynnikiem ryzyka chorób serca i innych chorób przewlekłych.
Badanie wykazało, że nastolatkowie jedzący słodycze w okresie dojrzewania są jeszcze szczuplejsi.
Ta wiadomość może okazać się dużym zaskoczeniem dla rodziców, którzy dotąd skrupulatnie kontrolowali jedzenie słodyczy przez swoje dzieci. Zdaniem specjalistów nakładanie na maluchy całkowitego zakazu sięgania po słodkie przekąski nie jest dobrym rozwiązaniem. Dzieci, którym nie daje się słodyczy kompletnie tracą głowę, gdy są nimi częstowane np. podczas przyjęcia, co może się skończyć problemami żołądkowymi.
Tymczasem maluchy, którym w domu podawano słodycze uczą się jeść je w rozsądnych ilościach i mają świadomość dyscypliny żywieniowej.
Jeśli więc Twoje dziecko ma ochotę na małe słodkie "co nieco", nie mów od razu nie. Specjaliści zaznaczają jednak, że słodycze nie powinny zastępować normalnych posiłków. Jedzone z umiarem mogą być jednak "wisienką na torcie" dobrze zbilansowanej diety.