Do sejmowej komisji zdrowia trafił właśnie rządowy projekt zmienionej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, który ma ograniczyć sprzedaż popularnych leków na katar. Chodzi o farmaceutyki, które zawierają pseudoefedrynę - w Polsce można je kupić bez recepty i bez ograniczeń, co wykorzystują Czesi, u których masowo produkuje się z niej narkotyk - metaamfetaminę.





Pseudoefedryna to składnik popularnych, powszechnie stosowanych leków na przeziębienie. Przerobienie jej na metaamfetaminę - najniebezpieczniejszy, najbardziej uzależniający narkotyk jest łatwe, można to zrobić nawet w domowych warunkach.





Najwięcej europejskiej metaamfetaminy produkowanej jest w Czechach. By zmniejszyć skalę tego zjawiska niedawno ograniczono tam sprzedaż leków z pseudoefedryną do 900 mg. Powyżej tej dawki leki wydawane są tylko na receptę. Każda sprzedaż jest kontrolowana i wpisywana do systemu, a klient musi pokazać dowód tożsamości. W ten sposób wiadomo, kto i w jakich ilościach kupuje leki.





Od tego czasu kurierzy masowo wykupują zawierające pseudoefedrynę leki z polskich przygranicznych aptek. W przypadku zaobserwowania masowej sprzedaży takich preparatów interweniuje Inspektorat Farmaceutyczny i policja, a sparwy podejrzanych procederów zgłaszane są do prokuratury.






Teraz Ministerstwo Zdrowia chce znowelizować ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, by uniemożliwić krajowym i zagranicznym producentom narkotyków zaopatrywanie się w polskich aptekach. Proponuje dopuszczenie jednorazowego zakupu 720 miligramów pseudoefedryny, albo karę grzywny i pozbawienia wolności do roku.





Farmaceuci krytykują takie rozwiązanie, ponieważ niektóre opakowania leków zawierają więcej niż 720 mg pseudoefedryny, a ich dzielenie jest absolutnie niedopuszczalne.





Być może zapis dotyczący limitu zostanie zmieniony tak, by umożliwić sprzedaż całych opakowań.