Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Nasze zdrowie, figura i nastrój zależą od... bakterii, jakie znajdują się w naszych jelitach. Od dawna wiadomo było, że w ludzkim ciele żyją miliardy bakterii. Ostatnie badania wykazały, że ich rola jest zdecydowanie większa, niż sądzono dotychczas.
Okazuje się, że flora bakteryjna wpływa na pracę wszystkich ważnych organów, na zachowanie, a nawet wygląd każdego człowieka. Co więcej, każdy z nas ma własny zestaw bakterii, który określa jego metabolizm i podatność na choroby.
W jelitach wszystkich ludzi rozwijają się podobne szczepy bakterii, ale w różnych proporcjach. O składzie flory jelitowej nie decyduje wyłącznie dieta - prawdopodobnie są to również geny.
Belgijscy naukowcy wyróżnili trzy typy ludzi w zależności od tego, jakie mikroby dominują w ich organizmach. Wyszczególnione profile bakteryjne nazwano enterotypami 1, 2 lub 3 lub od nazw dominujących szczepów bakterii – enterotypem Bacteroides, Prevotella oraz Ruminococcus.
Bakterie dominujące w każdej grupie inaczej wpływają na przemianę materii, syntezę ważnych dla życia witamin, a także na odporność. To właśnie dlatego pacjenci w różny sposób przyswajają leki lub inaczej reagują na te same składniki pożywienia.
Znajomość enterotypu pacjenta może pomóc lekarzom w dobraniu właściwego preparatu czy diety i ułatwić zwalczanie chorób wywołanych przez bakterie odporne na antybiotyki. Wykorzystanie bakterii zgodnych z enterotypem chorego uskuteczni walkę z chorobotwórczymi intruzami.
Badacze nie są pewni, co sprawia, że w naszych jelitach dobrze czuje się ten, a nie inny typ bakterii. Mają jednak nadzieję, że już niedługo enterotyp będzie można sztucznie modyfikować w celach terapeutycznych. W ten sposób leczenie niektórych schorzeń - chociażby otyłości - mogłoby być zdecydowanie łatwiejsze. Obecnie proadzone są prace badawcze w tym kierunku.
Specjaliści przypuszczają, że otyłym pacjentom będzie można podawać bakterie z rodzaju Bacteroidetes, które prawdopodobnie odpowiadają za lepszą przemianę materii. Mikroby te przeważają w składzie flory bakteryjnej osób o smukłej sylwetce, podczas gdy u osób otyłych dominują bakterie z rodzaju Firmicutes oraz Prevotella, czyli te, które dominują w enterotypie 2.
Okazuje się, że bakterie wpływają również na emocje i zachowanie. Naukowcy już wcześniej zaobserwowali, że pomiędzy jelitami a mózgiem odbywa się intensywna komunikacja za pomocą nerwu błędnego. Tą drogą nieustannie płyną informacje, których nośnikiem jest serotonina produkowana przez gęstą sieć neuronów, oplatających jelita.
W ten sposób przesyłane są informacje od jelitowych neuronów i neuroprzekaźników, dających do mózgu sygnał np. o sytości lub kłopotach trawiennych, o stanie zdrowia jelit lub zaburzeń równowagi pomiędzy poszczególnymi szczepami.
Sprawna komunikacja między układem pokarmowym a mózgiem jest dla organizmu bardzo istotna. W momencie, gdy dopływ informacji od bakterii jelit do mózgu zmniejszy się lub zostanie przerwany, może nawet dojść do upośledzenia pracy mózgu.
Zdaniem badaczy nawet chwilowe zaburzenia w funkcjonowaniu flory jelitowej mogą skutkować stanami przygnębienia, a nawet depresją. Dlaczego? Brak lub niedobór bakterii w jelitach wywołuje stany zapalne, a organizm, by je stłumić, wydziela cytokiny prozapalne, które mają działanie depresyjne. Właśnie dlatego na depresję często cierpią pacjenci chorujący na zapalenia jelit, przy których flora jelitowa jest zawsze zaburzona.
Wynika z tego, że jeśli zły nastrój powiązany jest z bólami brzucha czy problemami trawiennymi, bardzo często do jego poprawy wystarczy przywrócić równowagę bakteryjną w jelitach. Można to zrobić zwiększając ilość spożywanych produktów bogatych w bakterie Lactobaccillus (zawierają je m.in. niektóre jogurty), które zasiedlają jelita osób wszystkich trzech enterotypów.
W przyszłości oparte na tej zasadzie terapie przywracające równowagę mikroflory w jelitach będą skrojone na miarę konkretnych enterotypów. Zdaniem naukowców mogą okazać się skuteczne w leczeniu depresji powiązanych z zaburzeniami jelitowymi.