Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Bieganie do tyłu jest zdrowsze - mniej obciąża stawy i pozwala spalić więcej kalorii
Amerykańscy naukowcy ustalili, że biegający w kierunku przeciwnym naturze potrzebują tylko 80% szybkości tradycyjnych biegaczy, by osiągnąć takie same korzyści z treningu.
Dlaczego tak jest? Podczas biegania do tyłu odbijamy się od podłoża przednią częścią stopy, czyli zachowujemy prawidłową technikę jej stawiania - palce-pięta, a nie na odwrót, unikamy garbienia się i jesteśmy zmuszeni zachować właściwą postawę. Dodatkowo taki trening poprawia koordynację i szybkość reakcji, a także chroni przed uszkodzeniami wywołanymi regularnym joggingiem, co przyczynia się do ochrony stawów.
Podobno wykonanie 100 kroków do tyłu daje takie same korzyści jak 1000 kroków do przodu. Zanim zaczniemy biegać do tyłu warto na początek nauczyć się chodzić do tyłu, a następnie systematycznie zwiększać prędkość, z jaką się poruszamy.
Moda na ten nietypowy trening rozpoczęła się już w latach 70-tych, kiedy to lekarze sportowi zalecali tę aktywność kontuzjowanym atletom. Wkrótce bieganie do tyłu stało się elementem treningu w niektórych dyscyplinach sportowych, np. w boksie, czy hokeju.
Fizykoterapeuci zalecają taką formę ćwiczeń, szczególnie w rehabilitacji stawu kolanowego i pleców, gdyż redukuje ona obciążenie stawów.
Dodatkowa korzyść biegania w kierunku przeciwnym to szybsze spalanie kalorii.