Zdaniem amerykańskich naukowców osoby odchudzające się częściej dają się wprowadzić w błąd przez opisy czy nazwy, które sugerują, że niezdrowe pokarmy czy napoje są nieszkodliwe i można je spożywać bez obaw o wagę.





W ramach eksperymentu badacze pokazywali osobom będącym na diecie mieszankę warzyw, makaronu, salami i sera. Całość podawano na liściach sałaty rzymskiej i raz nazywano sałatką, a raz makaronem. Nazwanie potrawy makaronem sprawiło, że odchudzający się uznawali je za mniej zdrowe.






Sugerowanie się nazwą potwierdził też drugi eksperyment, w którym ochotników częstowano próbkami produktu, który oznaczano albo jako "żujki owocowe", albo "cukierki do żucia". Okazało się, że osoby na diecie postrzegały cukierki jako mniej zdrowe i w efekcie zjadali więcej "żujek owocowych", mimo że ich skład był taki sam jak cukierków.






Będące na diecie osoby skupiają się na analizowaniu, co wolno, a czego nie wolno im jeść. Z restauracyjnego menu wybierają posiłek, który ich zdaniem jest najzdrowszy i najmniej kaloryczny. Zdaniem naukowców może to prowadzić do fatalnych w skutkach pomyłek, np. sałatka często bywa sałatką tylko z nazwy, gdyż zawiera zabronione dla odchudzających się składniki, np. tłusty ser, makaron, czy grzanki.





Badacze zwracają uwagę, że niezdrowe produkty mają dziś nazwy sugerujące, że można po nie bezkarnie sięgać - np. chipsy ziemniaczane nazywa się niejednokrotnie chipsami warzywnymi, tłuste koktajle mleczne to tzw. smoothies, a napoje z cukrem oznakowane są jako wody smakowe.






Co ciekawe, głównie to właśnie odchudzające się osoby dają się zwieść takim zabiegom. Będąc na diecie uczą się one unikania pokarmów, które rozpoznają jako zakazane wyłącznie na podstawie nazwy. Z większym prawdopodobieństwem zakładają, że coś oznaczonego niezdrową nazwą, np. makaron, jest bardziej kaloryczne od potrawy ze zdrową nazwą, np. sałatki. Inne informacjame na temat produktu, które mogłyby wpłynąć na jego całościową ocenę, nie są już brane pod uwagę.






Z kolei ludzie, którzy się nie odchudzają, nie uczą się unikania potraw w oparciu o ich nazwy, dlatego są w stanie wychwycić fałszywe wskazówki.