Substancje psychoaktywne wpływają na mózg, "dyktując" mu określone reakcje. Narkotyki budzą duże zainteresowanie osób chcących zmienić chociaż na chwilę swój stan psychiczny, ponieważ łączą się z receptorami komórek nerwowych, naśladując działanie różnych neuroprzekaników.  Czy istnieją inne sposoby wpływania na nie?

Marihuana wpływa na receptory endokanabinoidowe, które są aktywne w obrębie większości ludzkich narządów. Mają szerokie spektrum działania, odpowiadają m.in. za chronienie komórek nerwowych, gojenie się mózgu po przebytych urazach, łagodzenie skutków stresu, regulowanie apteytu, a nawet wykazują działanie antydepresyjne.

Te właściwości marihuany nie mogą być jednak w pełni wykorzystywane w lecznictwie ze względu na THC, główną substancję psychoaktywną, zawartą w narkotyku. Naukowcy dowiedli, iż może ona przeciwdziałać depresji jedynie w niewielkich dawkach. Nadużywanie używki przez osoby już cierpiące na depresję mogą wręcz zaostrzyć jej objawy oraz doprowadzić do psychozy.

Opracowano lek blokujący receptory endokanabinoidowe w mózgu - tzw. rimonabant. Przeprowadzono badania, które wykazały, iż pomaga on zerwać z nałogiem palenia papierosów czy alkoholizmu, eliminując przyjemność czerpaną z tych czynności. Lek zmniejsza też apetyt i znacznie ułatwia proces odchudzania.  Skutkiem ubocznym takiej interwencji w strukturę neuroprzekaźników z zewnątrz jest jednak depresja, zaobserwowana u większości pacjentów przyjmujących lek.

Wiadomo ponado, iż ilość tzw. "płynu hamulcowego" mózgu, czyli neutoprzekaźnika GABA jest niższa u osób uzależnionych od nikotyny lub alkoholu oraz u osób chorych na depresję, schizofrenię lub inne zaburzenia lękowe.  Obecnie specjaliści prowadzą badania nad farmakologicznymi środkami podwyższającymi poziom tej substancji.  Tymczasem badacze  z Boston University School of Medicine dowiedli, iż istnie naturalny sposób na podwyższenie poziomu "płynu hamulcowego" w mózgu.  Jest nim... joga, której praktykowanie przez godzinę  zwiększa ilość receptorów GABA o 27%.