Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Epidemia otyłości rozwija się już we wszystkich krajach rozwiniętych. Jak się okazuje, z nadmiarem kilogramów zmagają się nie tylko ludzie, ale także zwierzęta. Głównym powodem przyrostu wagi w ich przypadku są prawdopodobnie zmiany środowiskowe.
Amerykańscy badacze zaobserwowali, że będące pod ich opieką zwierzęta laboratoryjne są cięższe niż ich przodkowie, zamieszkujący to same laboratorium w poprzednich dekadach. Tymczasem przez wszystkie lata zwierzęta były na takiej samej diecie i uczestniczyły w tych samych ćwiczeniach.
Dodatkowo Amerykanie sprawdzili dane dotyczące 20 000 zwierząt. Wśród nich znalazły się naczelne i gryzonie z laboratoriów, domowe psy i koty oraz miejskie szczury. U każdego z badanych gatunków zauważono tendencję do tycia - przykładowo szympansy przybierają na wadze średnio o 33,6% w ciągu dekady, a myszy - o 12,46%.
Przyczynę tycia zwierząt badacze upatrują w niszczących hormony toksynach, znajdujących się w wodzie oraz w patogenach wpływających na metabolizm.
Dodatkowym tego powodem może być jednak dieta oraz zmiany w aktywności fizycznej, spowodowane np. umieszczaniem większej liczby zwierząt w tej samej klatce. Autorzy badania zwracają uwagę, że ten ostatni czynnik ma swoje odniesienie także do ludzi - żyjemy w coraz bardziej zatłoczonym środowisku. Spekulują, że jeśli zagęszczenie zwierząt wpływa na ich wagę, to zwiększająca się gęstość zaludnienia może sprzyjać też nadwadze ludzi.