Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Dym tytoniowy z "trzeciej ręki", czyli jego niewidoczne pozostałości osadzone na dywanach, firankach i zasłonach, ubraniach, meblach i innych powierzchniach jest bardziej szkodliwy dla zdrowia niż mogłoby nam się wydawać...
Izraelscy naukowcy zaobserwowali, że nikotyna, która osadza się na przedmiotach, które nas otaczają może reagować z ozonem obecnym w powietrzu i tworzyć szkodliwe dla zdrowia tzw. wtórne aerozole organiczne.
Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele używanych przez nas na codzień przedmiotów skażonych jest dymem "z trzeciej ręki". Biorąc pod uwagę toksyczność wtórnych aerozoli organicznych, może to stanowić dodatkowe zagrożenie dla naszego zdrowia.
Nikt nie ma wątpliwości, że palenie papierosów, czynne lub bierne, szkodzi ludzkiemu organizmowi. W skład dymu tytoniowego wchodzi aż 4800 różnych związków, z których kilkadziesiąt ma działanie silnie toksyczne i rakotwórcze. Dopiero od niedawna zaczęto badać dym tytoniowy z "trzeciej ręki", jako potencjalne zagrożenie dla zdrowia.
W najnowszym badaniu Izraelczycy przeanalizowali interakcje, jakie zachodzą pomiędzy nikotyną a składnikami powietrza na różnych rodzajach powierzchni, powszechnie występujących w naszych mieszkaniach.
Okazało się, że liczba i rozmiary aerozoli wtórnych powstających w reakcjach nikotyny z ozonem zależały od względnej wilgotności powietrza w pomieszczeniu oraz od rodzaju powierzchni. Najwięcej tych szkodliwych związków powstawało w suchym powietrzu na celulozie (składniku drewnianych mebli), a najmniej przy dużej wilgotności. Według obserwacji badaczy, na papierze nie tworzyły się one wcale.