Kanadyjscy specjaliści od uzależnień przygotowali raport, w którym proponują, by obniżyć ceny alkoholu dla bezdomnych i uzależnionych, gdyż takie rozwiązanie powodowało by mniej szkód niż dopuszczanie, by pili oni inne, niebezpieczne substytuty.







Proponują też, by ceny alkoholu zostały podniesione dla zwykłych klientów, co ich zdaniem zmniejszyłoby jego konsumpcję, a tym samym liczbę wypadków związanych z alkoholem i wydatki na służbę zdrowia.






Osoby uzależnienione od alkoholu najczęściej kupują najtańsze trunki, dlatego istnieje ryzyko, że podwyżka cen skłoniłaby ich do używania w celu upojenia płynów do spryskiwaczy czy płynów do płukania ust. Zdaniem ekspertów do bezdomnych alkoholików powinien trafiać bardzo tani, a nawet bezpłatny alkohol, a taki program tanich procentów powinien być powiązany ze specjalnymi programami edukacyjnymi.







Z pozoru kontrowersyjny pomysł w zasadzie jest bardzo podobny do już funkcjonującego w wielu krajach programu bezpłatnych leków dla narkomanów, takich jak metadon.






Kanadyjskie prawo stwarza możliwość regulowania cen alkoholu za pomocą określania minimalnej stawki. Przy obecnych cenach, by przekroczyć bezpieczną dla zdrowia dzienną dawkę alkoholu wystarczy wydać 2,32 dolara w przypadku kobiet i 2,80 dolara w przypadku mężczyzn.