Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Jakiś czas temu pisaliśmy o ogólnopolskiej akcji zamykania sklepów sprzedających dopalacze, którą przeprowadzono na początku października br.
Specjaliści zauważają, że liczba przypadków zatruć dopalaczami od tego czasu widocznie spadła. Statystyki szpitalne podają, że problem nie został wprawdzie zażegnany, ale widocznie zminimalizowany - we wrześniu do szpitali w całym kraju trafiało dziennie około 8 osób z objawami zatrucia dopalaczami, obecnie są to średnio dwie osoby dziennie.
Niestety znów będzie ich przybywało... Prawdopodobnie handel dopalaczami w niedługim czasie wróci w dawnej skali, i to mimo działania polityków - w pełni legalnie. Sprzedawcy tych preparatów znaleźli sposób by ominąć prawo - sprzedają je za pośrednictwem sklepów internetowych zarejestrowanych za granicą.
Przykładem takiego działania jest sieć HappyShop, która do niedawna sprzedawała dopalacze w internecie i kontrolowała kilkanaście stacjonarnych sklepów na południu Polski. Gdy nowe antynarkotykowe prawo uniemożliwiło jej takie działanie - sklep internetowy został sprzedany słowackiej spółce. W konsekwencji może ona prowadzić legalną sprzedaż dopalaczy, również jeśli są wysyłane do Polski.
Działania HappyShop prawdopodobnie wywołają lawinę podobnych przeprowadzek, tym bardziej, że założenie firmy na Słowacji jest łatwe i mało kosztowne, a zyski, jakie przynosi sprzedaż dopalaczy - ogromne.