Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
W środę wchodzi w życie przepis zakazujący handlu tzw. dopalaczami, które zawierają mefedron oraz dziewięć syntetycznych kanaboidów. Nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w takiej postaci Sejm podpisał już w czerwcu.
Kontrowersyjny mefedron to syntetyczna substancja stymulująca o działaniu empatogennym, czyli zwiększającym uczucie empatii z otoczeniem. Na polski rynek została wprowadzona przez izraelską firmę, a reklamowano ją zwykle jako "sole do kąpieli" lub "białe proszki". W niewielkich dawkach mefedron poprawia nastrój, ale może wywołać też nudności, drgawki, problemy z oddychaniem i inne niebezpieczne skutki uboczne.
Nie będzie można kupić też dopalaczy do palenia, zawierających dziewięć syntetycznych kanaboidów.
Z kolei we wtorek rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości, który ustanawia zakaz reklamowania i promowania substancji psychotropowych lub środków odurzających, a także środków spożywczych lub innych produktów (czyli własnie dopalaczy) poprzez sugerowanie, że posiadają one działanie (nawet wywołane poprzez niezgodne z ich przeznaczeniem użycie) zbliżone do substancji psychotropowych lub środków odurzających.
Przedstawiciele odpowiednich służb będą upoważnione do konfiskowania podejrzanych substancji w ilości niezbędnej do przeprowadzenia badań potwierdzających popełnienie przestępstwa. Przeznaczone do badań ilości produktów mają być niewielkie, pozostałe - zostaną zniszczone.
Drugi ważny wątek projektu ustawy to propozycja nie karania osób posiadających niewieką ilość środków odurzających na własny użytek. Ministerstwo Sprawiedliwości, które jest inicjatorem takich zmian przekonuje, że funkcjonujące obecnie prawo karania skazanych za posiadanie narkotyków kosztuje budżet państwa 80 milionów złotych rocznie.