Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Wyniki najnowszych badań potwierdzają, że palenie marihuany lub haszyszu w młodym wieku sprzyja rozwojowi rozwoju depresji w wieku dorosłym.
Objęły one 50000 dorosłych mieszkańców 17 krajów, w których WHO przeprowadzało badania dotyczące zdrowia psychicznego. Okazało się, że różnica między liczbą palących marihuanę przed 17 rokiem życia, a tymi samymi dorosłymi cierpiącymi później na depresję była niewielka, jednak związek między jej paleniem i rozwojem depresji w wieku późniejszym był już wyraźny, nie zależnie od płci. Związek pozostawał istotny statystycznie nawet po uwzględnieniu innych czynników, takich jak picie alkoholu, palenie papierosów oraz historii innych chorób.
Respondentów zapytano o poczucie smutku, problemy ze snem oraz brak apetytu, które trwały nieprzerwanie przez okres około 2 tygodni. Następnie porównano dane zebrane od 9647 osób, które w wieku 17 lat lub starszym cierpiały na depresję z danymi dotyczącymi 41000 mężczyzn i kobiet, którzy nie cierpieli na depresję. W pierwszej grupie marihuanę paliło 9% osób, a w drugiej - 7%. Zleżność ta nie jest wprawdzie na tyle silna, by jednoznacznie stwierdzić, że marihuana sprzyja depresji, jednak w połączeniu z innymi używkami, takimi jak alkohol i papierosy może sprzyjać rozwojowi tej choroby.
Wcześniejsze badania wykazały też, że częste palenie konopii indyjskich oznacza wyższe ryzyko rozwoju schizofrenii.
Naukowcy ostrzegają, że palenie marihuany w młodym wieku może mieć ogromny wpływ na rozwijający się mózg i pozostawić w nim trwały ślad z negatywnymi konsekwencjami, które mogą ujawnić się dopiero po wielu latach.