Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Dr Andrew Chick wraz z zespołem badaczy z Nottingham Trent University sprawdzili, w jaki sposób palenie tytoniu wpływa na określanie czasu zgonu (ang. post-mortem interval, PMI).
W procesie obliczannia PMI kryminolodzy przyglądają się zwykle żerującym na ciele owadom, które pojawiają się w określonej kolejności. Okazuje się jednak, że tytoń zmienia zachowanie owadów, co sprawia, że wydawana na tej podstawie opinia jest bezużyteczna.
Naukowcy pozostawili w lesie 3 padłe świnie. Dwóm z nich w gardziel wstrzyknięto nikotynę (u palaczy to właśnie w gardle dochodzi do nagromadzenia szkodliwej substancji). Zaobserwowano, że muchy plujki wyraźnie unikały ciał zwierząt z wstrzykniętą nikotyną, a jeśli już składały w nich jaja, to były to pojedyncze sztuki, a nie charakterystyczne dla nich skupiska. Wylęgnięte z nich czerwie omijały nasycone alkaloidem rejony. Podobnie zachowywały się inne, żerujące na nikotyzowanych padlinach owady, co świadczy o tym, że ciała palaczy rozkładają się wolniej.
Eksperyment będzie prowadzony przez 5 lat. Jeśli początkowe obserwacje okażą się trafne, specjaliści zyskają nowy sposób na odróżnienie zwłok osób palących i niepalących. Autorzy badania zaznaczają, że na błędy w ocenie PMI wpływają również narkotyki, przykładowo kokaina zwiększa rozmiary larw.