Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Wyniki badań przeprowadzonych przez australijskich naukowców z Swinburne University of Technology w Melbourne świadczą o tym, że zwolennicy wirtualnego seksu są szczególnie narażeni na głęboką depresję.
Osoby regularnie odwiedzające strony erotyczne zwykle spędzają przed komputerem nawet kilka godzin dziennie, co stopniowo doprowadza ich do zerwania wszelkich kontaktów społecznych w realu i prowadzi do zrujnowania życia towarzyskiego.
Dzisiejsze szybkie tempo życia sprawia, że samotnym ludziom coraz trudniej znaleźć czas na tradycyjny romans czy poszukiwanie stałego partnetra. Z tego powodu wiele osób coraz częściej decyduje się na rozwiązania zastępcze, zamieniając skomplikowane relacje emocjonalno - seksualne, na łatwy i niezobowiązujący wirtualny seks.
Osoby uprawiające cyberseks odwiedzają strony najbardziej im odpowiadające i najlepiej pobudzające ich popęd w danej chwili i zaspakajają się poprzez masturbację. Jedno kliknięcie myszki i przed oczyma pojawia się roznegliżowana kobieta lub mężczyzna marzeń. Oprócz zdjęć i filmów erotycznych, dużą popularnością cieszą się też tematyczne czaty, na których można zawiązać jednorazową lub dłuższą wirtualną znajomość, opierającą się na wspólnym rozładowywaniu napięcia erotycznego. Użytkownicy stron erotycznych twierdzą, że dużą zaletą cyberseksu jest jego podobieństwo do seksu z nieznajomą czy nieznajomym.
Jak wykazało badanie, w którym wzięło udział 1325 osób przeglądających strony erotyczne i wchodzących do pokojów czatowych, większość z nich przeznacza na to około 12 godzin w tygodniu. W sesjach tych zazwyczaj posługuje się aparatami fotograficznymi, kamerami wideo lub erotycznymi mejlami czy rozmowami za pośrednictwem popularnych komunikatorów. Co ciekawe, aż 65% zwolenników cyberseksu przyznało, że chciałoby osobiście poznać osobę siedzącą po drugiej stronie monitora.
Oprócz zanikania życia towarzyskiego w realu, u miłośników cyberseksu zaobserwowano też wysoki wskaźnik złego stanu zdrowia psychicznego. Ponad 27% z tej grupy zostało zakwalifikowanych do kategorii cierpiących na umiarkowanie ciężką depresję, u 30% stwierdzono występowanie głębokich i niewyjaśnionych lęków, natomiast u 35% użytkowników uprawiających ten rodzaj aktywności seksualnej zaobserwowano symptomy silnego napięcia emocjonalnego.
Jak wykazała analiza statystyczna, wzrost i spadek napięcia u badanych są wprost proporcjonalne do czasu, jaki spędzają oni na poszukiwaniu i zaspokajaniu erotycznych potrzeb w Internecie. Im jest on dłuższy, tym silniejsze są objawy depresji.