Czy poszedłbyś na występ tancerek XXL, takich jak zespół Danza Voluminosa?
Młodzi Francuzi mają nowy zwyczaj - picia alkoholu w miejscach publicznych z setkami, a czasem nawet tysiącami nieznajomych osób, zwołanych na taki "gigantyczny aperitif" za pośrednictwem internetu.
Po raz pierwszy wzięli w nim udział użytkownicy internetowego serwisu społecznościowego Facebook, za pośrednictwem którego rozpowszechniono datę i miejsce spotkania. Informacja trafiła do szerokiego grona odbiorców, w wyniku czego tłumnie stawili się na miejscu "popijawy". W ostatnim czasie "gigantyczne aperitify" odbyły się w Marsylii, Nantes, Rennes i innych miastach.
Uczestnikami takich spotkań są głównie ludzie młodzi, poszukujący wrażeń, rozrywki i kontaktu z rówieśnikami. Spontaniczność takich imprez powoduje jednak, że trudno przewidzieć, ilu będzie uczestników, tymczasem nikt nie odpowiada za organizację i ich bezpieczeństwo.
Zdaniem specjalistów "gigantyczne aperitify" stały się już ogólnonarodowym problemem, za każdym razem do szpitali trafia kilkanaście osób, które w wyniku zakrapianej imprezy doznały jakiś obrażeń. Znane są także przypadki osób, dla których zabawa skończyła się tragicznie - utratą życia, np. po upadku z mostu.
Władze Francji zastanawiają się nad zakazaniem organizowania takich spotkań, jednak ze względu na brak formalnych organizatorów akcji, przepis mógłby okazać się nieskuteczny.
Kolejny "aperitif" planowany jest 23 maja br. w Paryżu pod wieżą Eiffla. Tym razem policja zareagowała odpowiednio wcześnie i również za pośrednictwem internetu ostrzega, że teren ten objęty jest zakazem spożywania alkoholu od godziny 16:00 do rana. Mimo to udział w imprezie zadeklarowało już około 50 tysięcy osób.
Do tej pory Francuzi słynęli z wysokiej kultury picia alkoholu, w sposób umiarkowany, np. kieliszka wina do obiadu czy kolacji. Zmienia się to za sprawą młodzieży biorącej udział w "gigantycznych aperitifach".