Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Zawarty w nim nowy przepis dawałby sądowi możliwość bezwzględnego umarzania postępowania karnego wobec sprawców posiadających nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek. Byłoby to mozliwe jedynie wtedy, gdy nie znaleziono by dowodów wskazujących, że narkotyki były przeznaczone na cele handlowe.


 

W ustalaniu wyroku znaczenie miałyby też inne przesłanki, takie jak szkodliwość społeczna czynu, czyli np. to, czy z narkotyków korzystały osoby trzecie, a także okoliczności i miejsce jego popełnienia (szkoła, dyskoteka).












Taka zliberalizowana propozycja polityki narkotykowej budzi kontrowersje, zwłaszcza ze względu na nieprecyzyjność przepisów - nowela nie definiuje pojęcia: „nieznaczna ilość narkotyków”. Wskazówką dla prokuratury miałyby być, podobnie jak w wielu krajach UE, wewnętrzne wytyczne wyznaczające stosowne wartości graniczne.












Ministerstwo Sprawiedliwości twierdzi, że obecne rozwiązania przewidujące karanie za posiadanie nawet najmniejszej ilości narkotyków nie sprawdziły się. Nie tylko nie ograniczyły ich konsumpcji, ale też wykreowały nową kategorię przestępców - osoby uzależnione od narkotyków i używające ich. W 2005 roku na karę pozbawienia wolności skazano aż 17 588 narkomanów. Kryminalizacja środowiska spowodowała, że coraz mniej uzależnionych osób zgłasza się do leczenia. Tymczasem koszt pobytu narkomanów w więzieniach wynosi około 80 milionów złotych w skali roku.











Koszt skazania jednej osoby wynosi 680 złotych. Kwota ta mogłaby zostać przeznaczona na profilaktykę i leczenie uzależnień. Restrykcyjne przepisy blokują możliwość leczenia osób uzależnionych, gdyż obecnie każdy narkoman zgłaszający się do poradni może mieć wytoczone postępowanie karne. Co więcej, drobne sprawy narkotykowe mocno angażują wymiar sprawiedliwości. Obliczono, że w skali rocznej zajmują aż 1,6 milionów godzin.












Dziś posiadanie nawet najmniejszej ilości narkotyków traktowane jest jako przestępstwo, za które grozi kara trzyletniego pozbawienia wolności.












Nowy, zliberalizowany projekt ustawy antynarkotykowej wzorowany jest na rozwiązaniach innych europejskich państw. Zdaniem specjalistów jedynym jego słabym punktem jest brak precyzyjnego określenia, co tak naprawdę oznacza pojęcie "niewielka ilość narkotyków", które zwalnia od odpowiedzialności. Organy scigania i sądy powinny mieć ustalone jasne kryteria, gdyż jeśli ich nie będzie, mogą pojawić się pewne problemy interpretacyjne i rozbieżności w orzecznictwie.