Ostatnio pisaliśmy o tym, że e-papierosy nie spełniają swojej funkcji i wcale nie posiadają tych wszystkich zalet, które powinny mieć zdaniem ich producentów.









Obiecują oni, że elektroniczne papierosy dostarczą organizmowi określoną, bezpieczną dawkę nikotyny bez konieczności wdychania szkodliwych substancji zawartych w tytoniu. Przeprowadzone niedawno przez amerykańskich naukowców badanie wykazało jednak, że wyroby te wcale nie dostarczają nikotyny. Okazało się, że nie tylko nie dostarczają jej mniej, niż tradycyjne papierosy, ale nie dostarczają żadnych jej mierzalnych poziomów...









Przyczyną tej dysfunkcji może być fakt, że zawarta w e-papierosach nikotyna w większości osadza się w ustach i gardle, przez co tylko niewielka jej ilość trafia do płuc, skąd alkaloid wchłania się najlepiej.










Zespół badaczy z Duke University, kierowany dr. Jeda Rose'a  opracował nową technologię, która pozwoli na pokonanie tej niedogodności.










O tym, jak daleko dotrą wdychane drobiny aerozolu do płuc, decyduje ich wielkość. W przypadku nikotyny większość zawierającej ją mgiełki nie dociera do dolnych dróg oddechowych, gdyż jej cząstki są zbyt drobne. By nieco "dociążyć" ładunek alkaloidu, Amerykanie opracowali nowy rodzaj inhalatora, w którym nikotyna uwalniana jest wspólnie z kwasem pirogronowym. Równoczesne uwalnianie się oparów roztworu nikotyny oraz kwasu pirogronowego powoduje powstanie soli - pirogronianu nikotyny, która  wykazuje naturalną tendencję do tworzenia kryształów. Oznacza to, że przy odpowiednim stężeniu i tempie uwalniania się obu substancji możliwe jest wytworzenie aerozolu o parametrach ściśle dostosowanych do potrzeb inhalacji. Zbudowany na takiej zasadzie e-papieros zachowuje psychoaktywne właściwości nikotyny, co pozwala mu na skuteczne tłumienie głodu nikotynowego.











W testach nad nowym rodzajem inhalatora wzięło udział 9 zdrowych palaczy. W ramach badania każdy z nich przyjął po 10 dawek (czyli pojedynczych wdechów) pirogronianu nikotyny, czystego powietrza lub preparatu nikotyny jednego z wiodących producentów elektronicznych papaierosów. Poszczególne inhalacje wykonano w odpowiednich odstępach czasu, tak by oczyścić organizm z ewentualnych pozostałości alkaloidu.







 

Zauważono, że nowa metoda pozwala na osiągnięcie znacznie wyższego poziomu nikotyny we krwi i skutecznie ogranicza chęć sięgnięcia po papierosa. Dodatkowo, nowy typ inhalatora pozwala na ograniczenie podrażnień wywołanych przez przyjęcie dawki tego alkaloidu.



 

Jeśli dalsze testy potwierdzą pozytywne działanie opracowanego przez zespół dr. Rose'a urządzenia, może ono trafić na rynek w ciągu najbliższych 3-5 lat.